Związek Podhalan rozpoczął wyposażania 42 zespołów regionalnych w góralskie stroje. Zakup opasków, portek, gorsetów, cuch i kierpców zakończyć się ma z końcem tego roku. W akcji wezmą udział dziecięce grupy z całej Małopolski.

O dotacji na taki cel zdecydował Zarząd Województwa Małopolskiego. Decyzja ma być bodźcem do rozwijania bogatej kultury Podtatrza. W niektórych grupach, które prezentują tańce i śpiew gór, zakupy kierpców, pasów, spódnic czy gorsetów nie były robione od ponad 20 lat. Wcześniej Związek Podhalan musiał znaleźć odpowiednich wykonawców. Wszystkie elementy góralskiego odzienia zostaną wykonane ręcznie. Głównym warunkiem otrzymania wsparcia na zakup strojów była działalność zespołu w ramach struktur Związku Podhalan. Na jedną grupę przypadły4 tysiące 352 złote. Dodatkowo kierownicy zespołów musieli wystarać się jeszcze o 15-procentowy wkład własny. W pierwszym naborze Związek Podhalan otrzymał 116 tysięcy złotych, a w drugim 30 tysięcy, czyli w sumie 146 tysięcy.

– Związek Podhalan przez co najmniej miesiąc szukał najkorzystniejszej oferty – mówi Maciej Motor Grelok, prezes Związku Podhalan. – Szukaliśmy, przyznaję, zwłaszcza pod względem cenowym. Ostatecznie na terenie Podhala znaleziono 4 wykonawców opasków, gorsetów, cuch i portek. Tych ostatnich ma być wykonanych co najmniej 150 sztuk. Skórzanych opasków trafi do zespołów około 50. Koszt wykonania jednego sięga nawet 500 złotych.

Jak mówią kierownicy zespołów regionalnych, dzieci szybko wyrastają z kamizelek i portek. W zależności od postury młodego górala cena jego ubioru może sięgać od tysiąca do ponad dwóch tysięcy złotych.

Inicjatywa Zarządu Województwa cieszy ogromnie instruktorów dziecięcych grup na Podhalu. Większość portek, koszul, spódnic i gorsetów, w których występują dzieci, pamięta jeszcze lata 70., a nawet 60. Dla grup folklorystycznych coroczne zakupy kończą się na pozyskaniu części garderoby, które ulegają najszybszemu zużyciu – kilku par kierpców i koszul.

– Dzieci garną się do zespołu – zapewnia Józef Luberda, kierownik rabczańskiego zespołu Robcusie. – Są rodzice, których dzieci chcą występować w zespole, ale zakup samych portek zrujnowałby ich domowy budżet. A przecież nie powiem im, że pociech nie przyjmiemy, bo nie mamy dla nich strojów.

Przekazywanie strojów zakończyć się ma wraz z przyszłorocznymi opłatkami organizowanymi w poszczególnych kołach Związku Podhalan.

Józef Słowik