Muzyk Bartek Koszarek i artysta uliczny Michal Cvoliga w redakcji „Krakowskiej”
Jak zawsze nasza letnia redakcja na Krupówkach przy oczku wodnym zapewnia wszystkim spacerującym po zakopiańskim deptaku turystom nie lada atrakcje. Tym razem gościli u nas Bartek Koszarek, góral z Bukowiny Tatrzańskiej, lider zespołu „Rzoz”, oraz występujący na Krupówkach Słowak Michal Cvoliga i jego dwie marionetki.
Bartek Koszarek, znany na Podhalu i nie tylko, muzyk i regionalista, gdy tylko pojawił się w góralskim stroju na Krupówkach przyciągnął tłumy turystów. Bartek nie tylko, że zaśpiewał, ale i zagrał na fujarce.
– Muzykę, którą wykonujemy, najczęściej nazywam liryczno-rockowo-góralski Rzoz – mówi Koszarek. – Mamy stałą grupę słuchaczy. Nasza muzyka nie jest łatwa w odbiorze jak typowa z radia. Należy lubić dany gatunek, aby móc się w niego wsłuchać.
Bartek przybył do naszej letniej redakcji po kilku koncertach w Polsce. Ale jak mówi, jego zespół „Rzoz” gra nie tylko w kraju, ale i dla górali mieszkających za Wielką Wodą – w Stanach Zjednoczonych. Ostatnio występowali w Chicago na Festiwalu Polonijnym. Bartek Koszarek odwiedził naszą redakcję wraz z dwoma członkami zespołu „Rzoz”.
Letnia redakcja gościła także ciekawego artystę ulicznego – Michala Cvoliga ze Słowacji. 28-letni Słowak od kilku już lat jeździ z występami po całej Europie. Jego towarzyszami są dwie małpki – Jocko i Fredo, marionetki, które zabawiają turystów śpiewem i graniem na fortepianie. Swoją karierę zaczynał jako mim. Tworzył wówczas teatr światła. Michal Cvoliga na co dzień zajmuje się efektami świetlnymi przy koncertach słowackiego zespołu rockowego Emor. Gdy ma wolne od koncertów, jeździ z lalkami po Europie.
– Byłem już we Francji, we Włoszech, w Austrii i w Niemczech. Mieszkam blisko Suchej Hory, jakieś 40 kilometrów od Zakopanego, więc teraz postanowiłem zawitać do tego miasta – mówi Cvoliga.
Jak wspomina Słowak, przed rokiem, gdy był we Włoszech, odbywał się wówczas festiwal teatrów ulicznych. Jego występ został zauważony przez dyrektora festiwalu i doceniony. A ten zaprosił go już do udziału w kolejnym.
Ł. Bobek, M. Kowalska