Kolejni mieszkańcy domagają się od władz Zakopanego sprzedaży lokali komunalnych.
Nie ma miesiąca, aby na posiedzeniach komisji Rady Miasta Zakopanego nie pojawili się lokatorzy któregoś z domów komunalnych. Szczególnie ci, których mieszkania należą do Zakopiańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, są częstymi gośćmi komisji.
Żalą się radnym, że choć muszą płacić dość wysokie czynsze, to nie mogą doprosić się żadnych remontów, a ich domy popadają w coraz większą ruinę. Wszyscy twierdzą zgodnie, że nie chcą należeć do TBS, i deklarują, iż chcą wykupić lokale. Najgłośniej chyba wołają mieszkańcy z bloku przy ul. Nowotarskiej 10b. Za ich przykładem poszli inni.
Stary blok przy ul. Nowotarskiej rzeczywiście nie prezentuje się dobrze. Widać, że swoje lata świetności ma już za sobą i – jak podkreśla wiceburmistrz Wojciech Solik – cudów już w nim się nie da zrobić.
– Większość naszych mieszkań jest zagrzybiona. Wymiany wymagają okna, balkony napraw – wymieniają tylko te najgłówniejsze potrzeby lokatorzy. I choć od dawna każdy z nich wkłada sporo własnych środków w remonty mieszkań, to jednak potrzeby są znacznie większe – podkreślała Maria Glińska, jedna z lokatorek.
– Przyznam szczerze, że najchętniej zburzyłbym ten blok i postawił na jego miejsce nowy – stwierdził Solik. – Niestety, na razie tego nie mogę zrobić, bo nie mam możliwości przekwaterowania lokatorów. Jednak mieszkańcy, po kilku spotkaniach, jednym wyjątkowo burzliwym z prezesem TBS – wywalczyli konieczne remonty. Prezes przeprosił też ich za swoje zachowanie.
– Jesteśmy od 2003 roku właścicielem tego budynku i właściwie cały czas coś jest tam w nim robione – zauważył Marek Pulnar, prezes Zakopiańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. – W ubiegłym roku został przeprowadzony remont dachu, wymieniamy sukcesywnie stolarkę okienną, zainstalowaliśmy domofony.
Prezes obiecał spotkać się z mieszkańcami i wspólnie z nimi sporządzić listę prac remontowych i podać termin ich wykonania. Niestety, nie zgodził się na to, by nie podnosić czynszu do czasu, aż wszystkie planowane remonty nie zostaną przeprowadzone.
Ledwie prezes Pulnar zawarł porozumienie z mieszkańcami ul. Nowotarskiej, na komisję przyszli ze swoimi żalami i pretensjami lokatorzy z domu nauczyciela na Janosówce.
– Od 1975 roku zamieszkują ten budynek nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 4 oraz przedszkola – wyjaśniali radnym lokatorzy. – Dysponentem obiektu był wydział oświaty, który przekazał go gminie, a ta, gdy już rozpoczęliśmy starania o wykup mieszkań, przekazał dom aportem TBS. Wiele prac mieszkańcy wykonali we własnym zakresie, jednak – jak to sami określają – obecnie jest to jedna wielka dziadownia, slums.
– Na razie to o żaden remont doprosić się nie możemy. Tynk ze ścian odpada, wilgoć jest w mieszkaniach. Nawet na zwykły trzepak czekamy już kilka miesięcy – mówi Eliza Młodawska–Tyszkiewicz, lokatorka bloku. Do wymiany są wszystkie instalacje, niezbędne jest zrobienie ocieplenia budynku.
– TBS przy tak wysokich czynszach nie robi nic w naszym domu. Dlatego chcemy wykupić mieszkania i zrobimy wszystko, co jest konieczne, we własnym zakresie – przekonywały radnych obecne na posiedzeniu komisji komunalnej lokatorki domu nauczyciela.
Jego mieszkańcy, tak samo jak i mieszkańcy bloku przy ul. Nowotarskiej, nie chcą być dłużej w TBS. Domagają się od zakopiańskich władz, by pozwoliły im wykupić na własność zajmowane lokale. Jednak mieszkańcom bloku przy ul. Nowotarskiej nie udało się tego wywalczyć. Póki co – jak wyjaśniał radny Leszek Dorula – przepisy nie pozwalają na wykup takich lokali. Radni jednak poradzili lokatorom, aby złożyli pismo w sprawie wykupu do prezesa TBS, burmistrza oraz rady miasta.
– Jesteśmy gotowi wziąć kredyt i mieszkania wykupić, a przecież te nasze i tak są nie do odzysku, bo mamy przecież dzieci, wnuki, które po nas wszystko przejmą – argumentowali lokatorzy z Janosówki.
HALINA KRACZYŃSKA