Zaczęła się akcja przeciwko "pigułce gwałtu". Policja w Zakopanem rozwiesza plakaty.
W całym kraju co jakiś czas media donoszą o kolejnych ofiarach tzw. tabletek gwałtu, które ostatnio stały się wręcz modne w dyskotekach i pubach, gdzie bawi się młodzież.
Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii zdecydowało, że sytuacja jest na tyle poważna, by rozpocząć akcję informacyjną o zagrożeniach, jakie mogą czyhać w takich lokalach na młodych ludzi.
Do ogólnopolskiej akcji pod hasłem "Pilnuj drinka" dołączyli też policjanci z Zakopanego. - 1 kwietnia, i nie jest to bynajmniej primaaprilisowy żart, nasi policjanci w ramach akcji "Pilnuj drinka" zaczęli rozwieszać plakaty w zakopiańskich pubach, dyskotekach, klubach nocnych - wyjaśnia starsza aspirant Monika Kraśnicka-Broś, rzecznik prasowy KPP Zakopane. - Plakaty informują o zagrożeniu, jakie niesie za sobą przyjmowanie i picie napojów od nieznajomych.
Wczoraj plakaty pojawiły się w czterech lokalach przy ul. Krupówki, ale policjanci z Zespołu ds. Nieletnich zakopiańskiej policji zamierzają oplakatować wszystkie puby, dyskoteki i nocne lokale na terenie całego Zakopanego.
Kampania prowadzona jest wspólnie z pełnomocnikiem burmistrza ds. przeciwdziałania narkomanii w Zakopanem, Alicją Szarek-Pazdur. - Celem naszej akcji jest uświadomienie młodzieży, że coraz częściej dochodzi do przypadków dosypywania różnych substancji psychotropowych do napojów lub drinków, w tym np. "pigułek gwałtu" - mówi rzecznik Broś. - A te są szczególnie niebezpieczne, gdyż nie wydzielają zapachu, nie zmieniają koloru napoju, nie mają smaku. Spożyte, znikają z organizmu po kilkunastu godzinach. Osoba, która wypiła takiego drinka, nic nie pamięta.
Co prawda policja nie miała sygnałów o przypadkach użycia w Zakopanem "pigułek gwałtu", ale do naszego miasta przyjeżdżają turyści z całego świata, więc profilaktyczne działania uświadamiające zagrożenia nikomu nie zaszkodzą. Policjanci w ramach akcji będą też rozmawiać z właścicielami lokali, prosząc m.in. o zwrócenie uwagi na osoby, których zachowanie może budzić podejrzenia.
Halina Kraczyńska