Młodzi górale doczekają się nowych strojów. Najszybciej zdzierają się koszule i kierpce.
Rodzice małych górali, którzy chcą nauczyć się tańczyć i śpiewać po góralsku, już niedługo nie będą musieli borykać się z najważniejszym problemem w rozwijaniu umiejętności swoich dzieci – z zakupem drogiego regionalnego stroju.
W tym roku dla góralskich zespołów działających w ramach Związku Podhalan zostaną zakupione odzienia warte 116 tysięcy złotych.
O dotacji na taki cel zdecydował podczas ostatniego posiedzenia Zarząd Województwa Małopolskiego. Decyzja ma być bodźcem do rozwijania bogatej kultury Podtatrza. Jak się bowiem okazuje, bardzo często wydatek nawet 2 tysięcy złotych staje się skuteczną barierą dla uczestnictwa dziecka w zajęciach regionalnego zespołu. W niektórych grupach, które prezentują tańce i śpiew gór, zakupy kierpców, pasów, spódnic czy gorsetów nie były robione od ponad 20 lat.
– W programie będą mogły uczestniczyć zespoły, które mają 15 procent wkładu własnego na zakupy – mówi Andrzej Skupień, wiceprezes związku.
Jak mówi Skupień, część zespołów funkcjonuje w oparciu o własne stroje. Jednak dzieci szybko wyrastają z kamizelek i portek. Stroje też szybko się zużywają. Skupień przyznaje, że dla kierowników zespołów zakup strojów to poważny wydatek. W zależności od postury młodego górala cena może sięgać od tysiąca do ponad dwóch tysięcy złotych. Z inicjatywy Zarządu Województwa Małopolskiego cieszą się ogromnie kierownicy i instruktorzy dziecięcych grup na Podhalu. Łącznie w ramach całej organizacji zrzeszającej górali funkcjonuje 39 zespołów. Większość portek, koszul, spódnic i gorsetów, w których występują dzieci, pamięta jeszcze lata 70., a nawet 60. Dla grup folklorystycznych coroczne zakupy kończą się na pozyskaniu części garderoby, które ulegają najszybszemu zużyciu – kilku par kierpców i koszul.
– Dzieci garną się do zespołu – mówi Józef Luberda, kierownik rabczańskiego zespołu Robcusie. – Nie wszystkie są z zamożnych domów. Są rodzice, których dzieci chcą występować w zespole, ale zakup samych portek zrujnowałby ich domowy budżet. A przecież nie powiem biednym rodzicom, że ich pociech nie przyjmiemy do zespołu, bo nie mamy dla nich strojów.
W najbliższym czasie ogłoszony zostanie przetarg, który wyłoni dostawców portek, kierpców i serdaków dla małych górali.
Józef Słowik
Ile kosztuje kompletny strój?
Strój męski:
kierpce – 350-700 zł,
portki – 580-950 zł,
spinka – 120-450 zł,
ciupaga – 100-500 zł,
opasek – 400-560 zł,
kapelusz z kostkami – 140 zł (do tego prawdziwe piórko – 500 zł),
koszula – 120-180 zł,
serdak – 1500 zł,
cucha biała – 1100-1500 zł,
cucha czarna – 1350 zł,
Razem: od 5620 nawet do 8330 zł.
Strój damski:
kierpce – 350-700 zł,
halka – 100-250 zł,
spódnica – 250-420 zł,
bluzka – 100-450 zł,
gorset – 100-2500 zł,
korale – 100-800 zł (prawdziwe nawet kilka tysięcy),
serdak – 1200 zł,
kożuch – 1500 zł,
biały kożuch – 2500 zł.
Razem: od 6200 do 10 320 i więcej. Każda góralka nosi bowiem do stroju złotą biżuterię.