Na 37 rodzin mieszkających w bloku przy ul. Nowotarskiej 10 B, 35 nie chce należeć do Zakopiańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Starają się w zakopiańskiej gminie o to, by im pozwolono wykupić zajmowane lokale.

– Nasz budynek został zbudowany w 1972 r. Urząd Miasta kupił go wraz z lokatorami – przypomina pani Zofia, jedna z lokatorek bloku przy Nowotarskiej. – Już od 1999 r. staraliśmy się w gminie o wykupienie naszych mieszkań, ale Rada Miasta podjęła trzy lata później uchwałę o przekazaniu bloku aportem do Zakopiańskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Zamknęło nam to drogę do wykupienia mieszkań. Uważamy jednak, że zrobiono to bezprawnie!

Mieszkańcy zwrócili się do obecnej Rady Miasta Zakopanego o rozpatrzenie ich sytuacji i umożliwienie im nabycia lokali. Jednak ani naczelnik wydziału gospodarki mieszkaniowej, ani radca prawny nie mieli dla lokatorów dobrych wieści.

– Budynek został przekazany do TBS jak najbardziej zgodnie z prawem – podkreślił Michał Halaczyk, p.o. naczelnika wydziału gospodarki mieszkaniowej zakopiańskiego Urzędu Miasta. – Zgodnie też z prawem budynki TBS nie są przeznaczone do sprzedaży. Tak więc blok przy ul. Nowotarskiej nie może być sprzedany.

Małgorzata Musiał-Fecko, radca prawny Urzędu Miasta Zakopanego, poparła stanowisko naczelnika. Dodała ona, że władze miasta rozważały wycofanie aportu przez gminę z TBS. Niestety, nie ma takiej możliwości. Pewnym wyjściem, jak doradzała radca, mogłoby być utworzenie konsorcjum przez mieszkańców bloku, które mogłoby wystąpić do TBS z propozycją kupna nieruchomości. Jednak obowiązywałyby tu ceny rynkowe.

– Pozostaje jeszcze jedna kwestia, czy TBS może i chce sprzedać ten budynek – zaznaczyła radca. Dodała, że według niej, biorąc pod uwagę istniejące prawo, raczej nie ma większych szans na wykupienie mieszkań w bloku przy ul. Nowotarskiej.

Lokatorzy nie chcą należeć do Towarzystwa Budownictwa Społecznego nie tylko dlatego, że uniemożliwia im to wykupienie mieszkań. Uważają też, że TBS nie dba o ich blok.

– Sami musimy przeprowadzać remonty w naszych mieszkaniach i w bloku, bo TBS zupełnie nie interesuje się nami – stwierdziła pani Zofia. – Wysłałam pismo do TBS, czy mogę wymienić okno. Odpowiedziano mi, że nie. I do dziś nie jest ono wymienione. Woda zalała budynek, ale kogo to w TBS obchodzi? A jak spadł mi sufit, to usłyszałam, że kułam i to moja wina.

Do bloku przy ul. Nowotarskiej nie trzeba nawet wchodzić, by nabrać podejrzenia, że właściciel niewiele dba o niego. Z zewnątrz blok też nie prezentuje się okazale.

Halina Kraczyńska