Tak dobrego okresu od powstania miasteczka wodnego na Antałówce w Zakopanem jeszcze nie było. Ostatni tydzień był najlepszy. Codziennie, niemal od samego rana, na baseny termalne waliły prawdziwe tłumy. Czasami nawet trzeba było wstrzymać na kilkadziesiąt minut wpuszczanie nowych klientów.

– Już teraz mogę śmiało powiedzieć, że jest zdecydowanie lepiej niż przed rokiem – mówi Grzegorz Samecki, dyrektor zakopiańskiego aquaparku. – Wynik lutowy jest o ok. 10 proc. lepszy niż rok temu. Co równie ważne, praktycznie nie ma żadnych wypadków na basenach. To cieszy szczególnie, gdy przypominam sobie, że rok temu w okresie szczytu ustawiały się do mnie kolejki ludzi, którzy chcieli się poskarżyć.

Od początku ferii warszawskich średnio każdego dnia zakopiańskie miasteczko wodne przyjmuje 3000 kąpiących się. Do tej pory średnia wynosiła trochę ponad 2000 osób dziennie. Po raz kolejny goście z Warszawy udowadniają, że ich pobyt pod Tatrami nie równa się z innymi.

– Warszawskie ferie są zdecydowanie lepsze niż innych województw – mówi Grzegorz Samecki.

Właściciele miasteczka wodnego obawiali się trochę okresu zimowego. – Wiadomo bowiem, że większość turystów przyjeżdża tutaj na narty. Jak się okazało, sporo wypoczywających tutaj grup dzieci i młodzieży odwiedza nasze baseny – przyznaje dyrektor miasteczka wodnego.

Średnio od początku ferii warszawskich codziennie z kompleksu basenów korzysta 30-40 grup dzieci i młodzieży.

– Przygotowaliśmy dla nich specjalne udogodnienia: osobne kasy dla grup, opiekę ratownika, wywoływanie przez megafony – wylicza Grzegorz Samecki.

Jak sami klienci przyznają, odwiedzają zakopiańskie baseny, bo i cena jest konkurencyjna w porównaniu z innymi tego typu obiektami w Polsce.

– Na pewno dla kolonii cena gra rolę. Za pobyt u nas wydadzą kilkanaście złotych, tymczasem na stoku muszą zapłacić ponad 50 zł.

Jak się okazuje, nie tylko uczniowie wybrali zakopiański aquapark. Od końca grudnia ub.r. trenuje pod Giewontem 20-letnia Katarzyna Staszak, aktualna rekordzistka Polski w pływaniu na dystansie 100 metrów stylem grzbietowym. Katarzyna przeniosła się do Zakopanego ze względu na urok tego miasta, ale i z powodu trenera. Obecny bowiem dyrektor aquaparku przygotowywał wcześniej pływaczki polskiej kadry olimpijskiej.

– Kasia Staszak jest drugą zawodniczką po Kasi Kowalczyk, która zdecydowała się przygotowywać tutaj do walki o miejsce w kadrze olimpijskiej, która pojedzie na olimpiadę do Pekinu – wyjawia Samecki.

Łukasz Bobek