Miało być pięknie, czysto i ekologicznie. Miały być kolektory słoneczne na każdym domu. Nic z tego. Mieszkańcy Podhala po raz kolejny o dbałości o środowisko mogą słyszeć jedynie z ekranów telewizorów. Bo jak się okazuje, najprawdopodobniej nic z tego wyszło. Z Brukseli dotarły niepokojące wieści, że o unijnych dotacjach do „słonecznych dachów”, o których marzyli górale, nie ma co mówić. Mieszkańcy Podhala, którzy tak licznie zapisywali się po nie, widząc dofinansowanie na poziomie 20 proc., szybko rezygnują z instalacji.

– Nas na to przecież nie stać – mówią. Początkowo obiecywano nawet refinansowanie solarów w kwocie 85 procent. Szybko jednak wysokość zwrotu zaczęła spadać. Później okazało się, że można liczyć na 60 procent. Ostatnia informacja, jaka dotarła na Podhale, była jak grom z jasnego nieba. Eurodeputowany Bogusław Sonik poinformował, że nie ma co liczyć na więcej niż 20 procent.

– Zmalała subwencja przewidywana przez Unię na kolektory słoneczne do 20 procent – mówi Sonik. – I nie jest już ona tak atrakcyjna dla mieszkańców. Według przepisów Unii Europejskiej pozyskanie energii ze źródeł odnawialnych w naszym kraju ma stale wzrastać. Jednym ze sposobów miała być właśnie instalacja kolektorów słonecznych i budowa elektrowni wodnych.

– Obawiam się, że w tym momencie program, na który był taki duży odzew mieszkańców, upadnie – zaznacza Bogusław Waksmundzki, członek zarządu powiatu nowotarskiego. – Jeszcze niedawno było to 75 procent dotacji, w lipcu spadło do 50, natomiast od 3 stycznia do 20 procent.

Na terenie powiatu nowotarskiego swój akces przystąpienia do programu zgłosiło 5300 osób. Gdy usłyszeli, że spada wysokość dotacji, kolejne osoby zaczęły wycofywać się z instalacji słonecznych kolektorów, bo to za drogo na ich kieszeń.

Warto wiedzieć, że na dzień dzisiejszy koszt instalacji tego urządzenia dla jednorodzinnego domu (ok. 200 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej) zaczyna się od kwoty co najmniej 10 tysięcy złotych.

– Jestem zawiedziony taką informacją – mówi Bogusław Waksmundzki. – Byłem przekonany, że program zostanie dofinansowany na planowanym poziomie. Konsekwencją będzie to, że wielu ludzi odejdzie z tego programu. Beneficjentem całego programu byłoby Nowotarskie. W przypadku dofinansowania na poziomie 20 procent, powiat nie jest w stanie spełnić oczekiwania mieszkańców.

– Po raz kolejny okazuje się, że ochrona środowiska to puste słowa – mówi pani Alina, mieszkanka gminy Nowy Targ, która chciała uczestniczyć w programie kolektorów słonecznych. – Myślałam, że w Unii pieniądze się znajdą. Okazuje się, że nie. A później narzekają, że zanieczyszczamy środowisko.

Józef Słowik

Kolektory słoneczne

Służą do odbioru ciepła promieniowania słonecznego i przekazywania go do tzw. cieczy roboczej, która z kolei np. ogrzewa wodę. Mogą być używane przez cały rok. Ich stosowanie jest opłacalne nawet jeśli podgrzeją wodę zaledwie o 3 st. C. U nas wykorzystywane są najczęściej do podgrzewania wody.