E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zakopane
Komu szkodzi ta piekarnia?
 dodano: 5 Lutego 2008    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2008/02/05)
Na Kamieńcu jest wiele zakładów pracy, ale według mieszkańców piekarnia jest najbardziej uciążliwa (FOT. HALINA KRACZYŃSKA.)

Dym i sadza mają utrudniać życie sąsiadom. Sprawa piekarni ciągnie się już od lata.

O piekarni na Kamieńcu w Zakopanem pisaliśmy latem ubiegłego roku. Jednak teraz, zimą – jak mówią mieszkańcy, sytuacja jest o wiele gorsza.


Na ostatniej sesji zakopiańskiej rady miasta radna Renata Szych złożyła w imieniu mieszkańców Kamieńca interpelację w tej sprawie. Uważa ona, że grożą im niebezpieczne dioksyny, wyjątkowo trująca substancja, która wywołuje u ludzi poważne choroby. Mieszkańcy sąsiadujący z piekarnią twierdzą, że najgorzej jest po godzinie 17, gdy piekarnia rusza i rozpoczyna wypiek na następny dzień.

– Wieczorem ludzie nie mogą otworzyć okna, bo taki jest dym. Jego zapach jest potworny! – mówiła na sesji radna Szych. – Ostatnio pogoda była niesprzyjająca, więc zadymienie było tak duże, że nawet ulicą nie można było przejść. Jedna z pań obudziła się w nocy i była przekonana, że pali się u niej w pokoju. Takie było zanieczyszczenie!

Nie tylko gęsty, czarny dym wydobywający się z kominów piekarni utrudnia życie jej sąsiadom, ale również olbrzymie ilości sadzy, która spada dosłownie wszędzie. Biały śnieg, mówią ludzie z Kamieńca, błyskawicznie robi się czarny.

– Należy domyślać się, że właściciele piekarni spalają różne substancje, które powodują zanieczyszczenie powietrza, osiadają na ziemi i kumulują się w wodzie oraz glebie – tłumaczyła radna Szych. Jej zdaniem w wyniku spalania mogą wytwarzać się dioksyny, które nie tylko, że są wyjątkowo trujące, to na dodatek nie rozkładają się, a ich działanie jest powolne.

Radna Szych zaapelowała do radnych o pomoc w rozwiązaniu sytuacji na Kamieńcu, a przede wszystkim o skontrolowanie działalności piekarni. Gdy problem wyszedł na światło dzienne, sąsiedzi piekarni twierdzili, że starali się rozmawiać z jej właścicielami. Według nich sprawa jest do rozwiązania, bo wystarczy, że kominy zostaną przedłużone o ok.2 metry i wzbogacone o specjalne filtry. Jednak właściciele mówili wówczas, że nie stać ich na tak drogą inwestycję, bo filtry kosztują ok. 200 tys. zł, a ich piekarnia nie jest aż tak dochodowa. Całą sytuację zaś tłumaczą trudnym sąsiedztwem.

– Jakoś nie przeszkadzamy innym, tylko tym paniom – mówi Maria Hulbój, właścicielka zakładu. – Spełniamy wszelkie wymagane normy. Palimy ekogroszkiem. Komin mamy czyszczony co miesiąc. Cała sprawa to po prostu ludzka złośliwość.

Halina Kraczyńska, (łb)











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    2661





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2025