Na granicach od dzisiaj nie ma żadnej kontroli. Pogranicznicy martwią się o swoją przyszłość.
Kontrole znikają z granicy, ale mogą być prowadzone wgłębi kraju.
- Wreszcie można będzie pójść na ryby i nikomu o tym nie meldować - cieszy się Bogdan Breczko ze Zgorzelca nad Nysą, zapalony wędkarz. Do tej pory Nysa była rzeką graniczną oddzielającą Polskę i Niemcy.
- Teraz Nysa będzie taką samą rzeką jak każda inna. Można będzie urządzać na niej spływy kajakowe, dzieci będą się mogły latem kąpać. Będzie wreszcie normalnie - podkreśla Małgorzata Sokołowska, wiceburmistrz sąsiedniego Pieńsk.
Zgorzelec
Handlowcy zacierają dłonie. W Zgorzelcu czy Pieńsku już dziś w supermarketach można za zakupy można płacić w euro. - Klientów z Niemiec jest coraz więcej -potwierdzają kasjerki.
Polacy pracujący w Czechach nie spodziewają się żadnej rewolucji. - Korzyść dla mnie to 2-3 minuty - śmieje się Michał Nowaczyk z Nowej Rudy, który od trzech lat dojeżdża do pracy w czeskiej fabryce. - O tyle szybciej będę w domu, bo dokładnie tyle trwa odprawa paszportowa na przejściu w Tłumaczowie.
Janusz Kozłowski z Kudowy-Zdroju bardzo często jeździ z rodziną do Nachodu na obiad, zwłaszcza w niedzielę. - Pokazywanie za każdym razem paszportu było denerwujące - przyznaje Kozłowski. - Znajomi pogranicznicy śmiali się i pytali, co jedliśmy.
O swoją przyszłość martwi się 805 funkcjonariuszy i 200 pracowników cywilnych Łużyckiego Oddziału Straży Granicznej z Lubania. Przełożeni uspokajają ich wprawdzie, że nikt pracy nie straci. Jednak to samo słyszeli celnicy, a potem dostali propozycję nie do odrzucenia - wyjazd na wschodnią granicę.
- W naszym przypadku tak nie będzie. Kontrole znikają z granicy, ale będą prowadzone wgłębi kraju - wyjaśnia kpt. Joanna Woźniak, rzecznik komendanta ŁOSG w Lubaniu. - Jest wprawdzie planowana reorganizacja, ale konkretnych decyzji jeszcze nie ma.
Cieszyn
- Przeszło dziesięć lat dbaliśmy o to, żeby ten szlaban był sprawny. A teraz przyszło nam go demontować. Cóż, takie czasy - mówił wczoraj Tomasz Lipski z firmy zajmującej się obsługą urządzeń na przejściach granicznych, który wraz z kolegami rozmontowywał mechanizm przejściu granicznym na moście Przyjaźni w Cieszynie.
Przyglądali się temu mieszkańcy, przyjezdni i funkcjonariusze Śląskiego Oddziału Straży Granicznej. Praktycznie wszystkim udzielała się podniosła atmosfera. Niektórzy po raz ostatni chcieli więc przejść przez granicę na starych zasadach. Ochoczo pokazywali dokumenty pogranicznikom. W wielu przypadkach funkcjonariusze nawet na to nie zwracali uwagi.
Doktor Jerzy Herma, członek Zarządu Solidarności Polsko-Czesko-Słowackiej, poszedł załatwić sprawę do Czeskiego Cieszyna. Wracając, przystanął na moście Przyjaźni. - Łezka się w oku kręci - stwierdził. - Przecież przez tyle lat przejście przez granicę nastręczało tyle trudności. A teraz... jedno wielkie szczęście - wzrusza się dr Herma. I dodaje, że ludzie mieszkający w przygranicznych miastach najlepiej rozumieją potrzebę integracji.
- Gdyby mój dziadek żył, byłby w szoku - stwierdził Dariusz Gruszka-Probst, wicedyrektor l Liceum Ogólnokształcącego w Cieszynie. Przypomniał sobie, jak, gdy był dzieckiem, jego matka musiała zostawić na granicy buty, które kupiła dla niego, bo nie wolno było ich wwieźć do Polski. - To było chore, ale na szczęście mamy to już za sobą.
Jan Michalik, mieszkaniec Cieszyna, nie do końca był przekonany, czy zniesienie kontroli to dobry pomysł. - Teraz będzie napływał do nas różny element. Jakieś granice powinny być - stwierdził Michalik.
Wątpliwości rozwiewa mjr Cezary Zaborski, rzecznik prasowy Śląskiego Komendanta Straży Granicznej. Oddział liczący około tysiąca funkcjonariuszy, którzy ochraniali do tej pory prawie 360 km granicy ze Słowacją i Czechami na terenie dwóch województw - śląskiego i opolskiego, nadal będą wykonywali swoje zadania - O północy funkcjonariusze schodzą z posterunków, ale już od 21 grudnia wszystkie dotychczasowe zadanie przejmą patrole mobilne - powiedział major Zaborski.
Łysa Polana
W Małopolsce oficjalne otwarcie granicy polsko-słowackiej odbywało na Łysej Polanie.
O północy z czwartku na piątek szlaban przepiłowali marszałek Małopolski Marek Nawara i wiceprzewodniczącego Kraju Preszowskiego Milan Baran. Później wykonano „Odę do radości" na góralską nutę, obdarowano uczestników 300 plasterkami szlabanu opieczętowanymi okolicznościowym stemplem. W budynku strażnicy na Łysej Polanie TPN zamierza utworzyć nowe schronisko.
Na tak swobodne przekraczanie w obie strony grani Tatr trzeba będzie jeszcze poczekać.
Minionej nocy było to w ogóle niemożliwe, bo słowacki TANAP już 1 listopada zamknął szlaki w wyższe partie gór.
Likwidację szlabanów przyjmuje się z radością po obu stronach granicy. - Do Zakopanego czy do Nowego Targu zawsze przyjeżdżali i przyjeżdżają Słowacy - mówi pan Marian, nowotarski handlarz. - Do tej pory w sezonie turystycznym musieli sterczeć na granicach w poczekalni do kontroli. Teraz to się zmieni i pewnie będzie ich więcej u nas. Same plusy wynikające ze zniesienia granic widzą też zakopiańscy górale.
Cieszą się także Słowacy. Dla nich, szczególnie osób z mniejszych wsi pogranicza, targ w Nowym Targu to jak supermarket. Całymi rodzinami przyjeżdżają na zakupy.
- Zniesienie granicy to powrót do historycznych kontaktów z polskim kiedyś Spiszem, gdzie były polskie władze przez ponad 300 lat - przypomina wiceburmistrz Piwnicznej-Zdroju Stanisław Alot.
Piotr Koniecpolski
Co przyniesie wejście do Schengen
• Będziemy mogli przekraczać granice lądowe z krajami należącymi do układu Schengen (patrz mapa) bez żadnej kontroli.
• Nasza granica z Ukrainą, Białorusią i Rosją stanie się wschodnią granicą całej strefy Schengen, z czym wiąże się zaostrzenie kontroli na niej.
• Podróżując po krajach należących do Schengen, musimy jednak koniecznie mieć ze sobą dowód osobisty lub paszport, ponieważ w miejsce kontroli na przejściach granicznych wejdą kontrole wewnętrzne na drogach, w pociągach międzynarodowych, na dworcach kolejowych, w akademikach, hotelach i innych miejscach, gdzie mogą być np. nielegalni imigranci. Kontrole wewnętrzne mają tez zapobiegać przemytowi np. narkotyków, dzieł sztuki, nielegalnemu transportowi broni i materiałów wybuchowych.
• Kontrole graniczne będą wciąż odbywać się na przejściach lotniczych. Nowe zasady zaczną tam obowiązywać dopiero 29 marca 2008 r. Dostosowanie portów lotniczych do wymogów Schengen wymaga bowiem więcej czasu.
• Polskie służby będą używać SIS - wielkiej bazy danych, w której zapisywane są informacje o osobach niepożądanych na terenie państw należących do Schengen, poszukiwanych przestępcach, zgubionych dokumentach, skradzionych samochodach. W bazie pojawią się tez dane z Polski. Mają do niej dostęp policjanci i celnicy w całej Europie. W związku z tym osoby, które zgłosiły np. zgubienie dokumentów muszą bezwzględnie pamiętać o zgłoszeniu ich odnalezienia. W innym wypadku mogą bowiem zostać zatrzymane np. w Hiszpanii, gdy wylegitymują się niewykreślonym z bazy dokumentem.
• W sytuacjach wyjątkowych - np. w razie groźby ataku terrorystycznego kontrole mogą wrócić na granice.