Z okazji obchodów Roku Karola Szymanowskiego Zakopane uczciło znanego kompozytora.
"Karolowi z Atmy - górale" - w środę 31 października na zakopiańskim Pęksowym Brzyzku odsłonięto pamiątkową tablicę poświęconą temu wybitnemu polskiemu kompozytorowi. Karol Szymanowski urodzony na Ukrainie zmarł w Szwajcarii. Jego ciało zostało pochowane w Panteonie Narodowym na Skałce w Krakowie. Jednak mimo to kompozytor właśnie pod Tatrami w drewnianej willi "Atma" na Kasprusiach spędził znaczą część swojego życia. Teraz na murze cmentarnym na Pęksowym Brzyzku poświęcono tablicę upamiętniającą tego wielkiego kompozytora.
Rok 2007 ustawą Sejmu RP został ogłoszony rokiem Karola Szymanowskiego. W całej Polsce odbywały się koncerty, wystawy i inne wydarzenia artystyczne przypominające tego wybitnego kompozytora. Jednym z elementów obchodów Roku Karola Szymanowskiego była środowa uroczystość w Zakopanem.
Jeszcze przed drugą wojną światową pojawiły się plany, aby serce kompozytora znalazło się właśnie w Zakopanem. Niestety spłonęło razem z Warszawą w powstaniu w 1944 roku. Rok Karola Szymanowskiego okazał się znakomitą okazją, aby uczcić związki tego kompozytora z Zakopanem. Na wewnętrznej ścianie muru okalającego cmentarz na Pęksowym Brzyzku wmurowano tablicę upamiętniającą kompozytora.
- Niech muzyka łagodzi obyczaje - zaznaczył święcąc tablicę ks. dziekan Stanisław Olszówka.
Jak zapewniali uczestnicy uroczystości już wkrótce pojawią się kolejne tablice upamiętniające tych znanych zakopiańczyków, którzy z różnych powodów pochowani zostali gdzieś indziej w Polsce, czy nawet na świecie.
- To jest takie ważne, żeby mieć miejsce gdzie można przyjść i pomyśleć - mówi dr Maciej Pinkwart, kustosz Muzeum Karola Szymanowskiego w willi "Atma". - Ważne jest nie tylko to, że Szymanowski został w Zakopanem upamiętniony tą tablicą, ale i to, że ten kompozytor otwiera nam pewną drogę. Pęksowy Brzyzek jest tak niezwykłym miejscem, że powinniśmy tutaj skupić pamięć o wielkim Zakopanem, miastu tych ludzi, którzy tutaj żyli, którzy inspirowali swoją sztukę właśnie "zakopiańszczyzną". A pochowani są gdzieś indziej. Karol Szymanowski jest bardzo symboliczną dla całej sprawy postacią - urodzony na Ukrainie, zmarł w Szwajcarii, ale sercem pozostał w Zakopanem.
Dr Pinkwart liczy, że już niedługo pojawią się na Pęksowym Brzyzku kolejne tablice. Uroczystość mimo ulewnego deszczu zgromadziła na zakopiańskim Starym Cmentarzu kilkadziesiąt osób. Byli wśród nich zakopiańczycy a także turyści, którzy przypadkiem dowiedzieli się o tej uroczystości.
- Przyszłam po prostu na Pęksowy Brzyzek - mówi pani Anna z Poznania. - Niespodziewanie uczestniczyłam w ważnej dla mnie uroczystości. Jestem pracownikiem poznańskiej Akademii Muzycznej. Znam i kocham twórczość naszego wspaniałego kompozytora. Oby więcej w naszym kraju było imprez, gdzie propagowana byłaby twórczość Karola Szymanowskiego.
- Muzyka Karola Szymanowskiego powinna być w sercach nas wszystkich - dodaje dr Maciej Pinkwart. - Jest piękna a poza tym bardzo wiele znaczy dla Europy. My zbyt często zawężamy Szymanowskiego do góralszczyzny, a przecież on był np. członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Muzyki Współczesnej, gdzie zasiadała wśród światowych sław. To jest naprawdę pierwsza liga światowej sztuki.
Warto o tym pamiętać właśnie tu w Zakopanem i temu właśnie ma służyć ta tablica.
Przemysław Bolechowski - POLSKA Gazeta Krakowska