E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Czy znikną spod Giewontu?
 dodano: 26 Października 2007    (źródło: Dziennik Polski - www.dziennik.krakow.pl - 2007/10/26)

Nitki, korbacze, faruki.

To, co nie udało się byłemu burmistrzowi Zakopanego z oscypkiem, zrobił wytwórca z Nowosądeckiego. Opatentował bowiem serowe nitki, które można kupić prawie na każdym zakopiańskim straganie z nabiałem. Po przegranym procesie zakopiańska "Mlekowita" zaprzestała produkcji faruków. Jednak konflikt znanych producentów uderzyć może rykoszetem w drobnych wytwórców na Podhalu.


Gdy przed paru laty były burmistrz Zakopanego Adam Bachleda-Curuś próbował opatentować oscypka, zawrzało na całym Podhalu. Niedawno działający na rynku od 1998 roku przedsiębiorca z Laskowej - Stefan Pławecki, wywalczył przed sądem zakaz bezprawnego korzystania ze swego wynalazku. A są to popularne nitki serowe, które zakopiańska "Mlekovita" produkowała pod nazwą faruki. - W roku 1997 wraz z rodziną przeprowadziliśmy próby z lekko zakwaszonego mleka krowiego i soli aby uzyskać masę serową, która jest niezbędna do wyrobu naszych produktów. Duży wpływ na rozwój firmy i możliwość zwiększenia produkcji miało zaprojektowanie i wykonanie potrzebnych maszyn i urządzeń technicznych. Dzięki temu dzisiaj mogą Państwo zachwycać się niepowtarzalnym smakiem "Zakąski serowej" i "Oscypka laskowskiego" produkowanych w czterech smakach - zachwala na swojej stronie internetowej wytwórca spod Limanowej. Podobne zakąski serowe to popularne w Zakopanem nitki, warkocze, korbaciki - w różnych formach i pod różnymi nazwami sprzedawane przez dziesiątki wytwórców serki. W marcu krakowski sąd zakazał produkcji faruków "Mlekovicie", która wniosła apelację od wyroku. Lecz z końcem lipca - mleczarnia spod Giewontu przegrała apelację.

- I zaprzestaliśmy produkcji, choć z wyrokiem się nie zgadzamy. Bo jak można opatentować coś, co Słowacy robią od stuleci? Mamy dowody na to, że nasz konkurent zakupił na Słowacji maszyny do wytwarzania "swojego" wynalazku. Poza tym, to nasz zakład pierwszy sprzedawał faruki. Niestety, błędem było nie zgłoszenie ich do urzędu patentowego. A sąd patrzył jedynie na papiery. My nasze faktury ze sprzedaży pierwszych faruków po pięciu latach przetrzymywania zniszczyliśmy. Bo dłużej się nie trzyma dokumentów. A w tym czasie nasz konkurent opatentował swój przysmak. Dlatego nie mogliśmy udowodnić że byliśmy pierwsi - tłumaczy dyrektor Spółdzielni Mleczarskiej Mlekovita Adam Mita. Przypomina, że już w latach 80 w zakładzie w Szczurowej a potem w mleczarni w Brzesku opracowano technologię wytwarzania sera parzonego. - Kazimierz Klisiewicz był pierwszy w kraju. I właśnie w Brzesku na skalę przemysłową rozpoczęto wytwarzanie tego typu produktów. A zakopiańskie faruki, korbacze, warkocze, redykołki, to nic innego jak sery typu mozarella. Nadaje się im różne formy, czasem wędzi jak oscypki. Podobnie jest z serami typu rolada. Oscypki są wytwarzane z takiej samej masy, ale one mają domieszkę mleka owczego. Po przegranym procesie przestaliśmy produkować faruki. Dla nas to nie jest problem, ponieważ stanowiły ułamek procenta w produkcji. Jednak właściciel patentu wciąż nam grozi konsekwencjami, ponieważ faruki są w wielu sklepach. I będą. Do grudnia. Bo taki jest termin przydatności. Przecież nie możemy odpowiadać za to co wcześniej zamówiły hipermarkety i trzymają w swoich chłodniach. My faruków nie wytwarzamy i nie mamy ich na stanie - podkreśla dyrektor zakopiańskiej "Mlekovity". Na dowód swych słów oprowadza mnie po całym zakładzie. Pokazuje magazyny. Faktycznie, produktów wszelakich moc, ale faruków wśród nich nie uświadczysz. W zakopiańskiej mleczarni podkreślają, że teraz patent spod Limanowej może przysporzyć wielu kłopotów właścicielom zakopiańskich straganów z oscypkami. Bo przecież na każdym handluje się także nitkami serowymi. - Z tego żyje kilkadziesiąt, może około 60 rodzin na Podhalu. Jeśli oni także będą ścigani sądownie za technologię, to będą zmuszeni zaprzestać produkcji - sumują w mleczarni.

(RAV)











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    3205





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024