E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Nowiny» Wycieczki» Wszystkie

Podhale
Brakuje ludzi do kontroli
 dodano: 27 Września 2007    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2007/09/27)

Trzeba czekać nawet od 6 do 8 miesięcy na interwencję.

Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Zakopanem narzeka na nadmiar pracy. Od samego początku powstania tej instytucji (od 1999 roku) nadzór budowlany ma setki zaległych spraw do załatwienia. Cały czas dochodzą nowe.


- Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego podejmuje działania z urzędu oraz na zgłoszony przez obywateli wniosek - wyjaśniał na wczorajszej sesji rady powiatu tatrzańskiego Jan Kęsek, inspektor nadzoru budowlanego. - Nasza sytuacja kadrowa jest taka, że obecnie w ogóle nie podejmujemy spraw z urzędu, tylko z wniosków.

A i na te trzeba długo czekać. Średnio jest to od 6 do 8 miesięcy od zgłoszenia. Nadzór budowlany reaguje błyskawicznie, tylko wtedy, gdy jest zagrożenie katastrofą budowlaną.

- Nie jesteśmy w stanie rozpatrzyć wszystkich spraw od razu. Brakuje nam po prostu ludzi - mówił Jan Kęsek.

Radni wypytywali, czy starania nadzoru o pozyskanie pieniędzy na dodatkowe etaty dały jakiekolwiek efekty.

- Od początku istnienia powiatowych nadzorów budowlanych sytuacja kadrowa poprawiła się. Na początku w 1999 r. z budżetu państwa przyszły pieniądze tylko na jeden etat - wspomina zakopiański inspektor. - Teraz mamy już 11 osób. Aby jednak rozwiązać wszelkie zaległe sprawy konieczne byłoby zatrudnienie dodatkowych 5-6 osób.

Winowajcą dużych zaległości nadzoru budowlanego jest także coraz bardziej skomplikowana biurokracja.

- Ludzie mają coraz więcej instancji odwoławczych - mówi Jan Kęsek.

Sprawy leżą także z powodów trudnej egzekucji zasądzonych przez nadzór kar. Dobrym przykładem jest tutaj słynna już samowola na Małym Żywczańskim.

- Chociaż zapadła decyzja o rozbiórce, znalazła się także firma gotowa to przeprowadzić, nie możemy jednak rozpocząć rozbiórki, bo nie mamy pieniędzy - mówi Jan Kęsek.

(łb)











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    564





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024