Dawno nie było tak fatalnego września.
Tak złej pogody od samego początku jesieni nie pamiętają najstarsi górale.
Praktycznie nieprzerwanie od ponad dwóch tygodni pada deszcz a w górach śnieg. Jest zimno. Często temperatura wieczorem spada nawet poniżej zera. Właściciele pensjonatów skarżą się, że wiele osób z powodu fatalnej pogody odwołuje wcześniejsze rezerwacje. A na tatrzańskich szlakach cisza i spokój. Za nami dopiero połowa września a już w Tatrach pustki. Tak małej frekwencji o tej porze roku w Morskim Oku czy Dolinie Chochołowskiej już dawno nie było. Zazwyczaj we wrześniu Tatry odwiedziło prawie tyle samo turystów, co w wakacje. W tym roku jest zupełnie inaczej. Puste są zakopiańskie Krupówki, jak i zazwyczaj uczęszczane miejsca w polskich Tatrach.
- Wszystkiemu winna jest pogoda - mówi Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR. - To jest wyjątkowy wrzesień. Nie pamiętam, aby kiedykolwiek tak długo otrzymywała się tak kiepska pogoda i tak długo leżał śnieg. Oczywiście opady śniegu o tej porze roku zdarzają się bardzo często, ale zazwyczaj pokrywa śnieżna po kilku dniach znikała. Wszystko wskazuje, że ładna pogoda zagości u nas, ale dopiero w październiku. Gdy w piątek przez moment było słońce, od razu pojawili się turyści, a tak na szlakach jest pusto.
Są jednak i tacy turyści, których pogoda nie przestraszyła i nie zaskoczyła.
- Jeśli ktoś kocha góry, to nie przeszkadza mu żadna pogoda - mówi pan Wacław Maćkowski z Warszawy. - Wiedzieliśmy, że jest zimno i deszczowo, ale postanowiliśmy nie odwoływać przyjazdu. Tatry są piękne o każdej porze roku. Nie tylko jak świeci słońce. Wzięliśmy ze sobą polary i kurtki. Nie jest nam specjalnie zimno. Przynajmniej nie idziemy w tłoku, bo w Tatrach jest pusto jak nigdy dotąd.
Ale takich niewybrednych turystów, niestety, nie ma za wielu. Właściciele pensjonatów i hoteli są zrozpaczeni - dla nich wrzesień to zawsze był jeszcze dobry miesiąc, kiedy można było co nieco zarobić. A teraz wszędzie pustki. Nawet ci, którzy wpłacili zaliczkę, wolą ją stracić, a pod zimne i deszczowe Tatry nie przyjeżdżać.
Powodów do zadowolenia nie mają także handlarze z Krupówek, które przecież dla wielu turystów są główną atrakcją Zakopanego.
- Kiepsko jest ostatnio - narzeka pani Maria handlująca oscypkami. - Jest mało ludzi. Jak tak dalej pójdzie, to będzie trudno przeczekać nam do sezonu zimowego.
(bol)