W kręgu rodzinnej tradycji
mówi FRANCISZEK KALETKA, starszy Cechu Rzemiosł Różnych w Zakopanem
- Zakopiański Cech Rzemiosł Różnych działa już sto lat. Przez wiek różne były koleje rzemieślniczych losów pod Giewontem. Jak dzisiejsza sytuacja na rynku odbija się w waszej bieżącej działalności? Czy, przykładowo, odczuwacie ucieczkę ludzi młodych do krajów Unii Europejskiej?
- Dziś, jak i przed laty głównym zadaniem cechu jest kultywowanie starych tradycji rzemieślniczych poprzez przekazywanie wiedzy w zakładach, które są zrzeszone w naszym cechu. Naturalnie, że nasi rzemieślnicy, jako doskonali fachowcy, mają otwartą drogę na Zachód, są rozchwytywani nie tylko na rynku krajowym. Jednak dzięki związkom rodzinnym spora grupa zostaje tutaj i to jest bardzo dobrze. Zakłady, które zrzeszamy w cechu to najczęściej firmy rodzinne, które z pokolenia na pokolenie, z ojca na syna przenoszą tradycję rzemieślniczej działalności. Naturalnie, że istnieje zagrożenie ucieczki młodych na Zachód. Jeśli uda się stworzyć ogólny trend udogodnień w prowadzeniu własnej działalności i zatrudniania pracowników, to młodzi zostaną w kraju. Jeśli nie, to podobnie jak w innych grupach zawodowych, wybiorą lepsze warunki na Zachodzie. Na razie nasi uczniowie zostają czeladnikami i są rozchwytywani. Młodzi rzemieślnicy otwierają swoje zakłady, przykładowo, jak grzyby po deszczu rosną zakłady fryzjerskie. Nie ma bezrobocia wśród rzemieślników.
- Jakie obecnie są najpopularniejsze branże wśród zakładów rzemieślniczych?
- Budownictwo, branża samochodowa, spożywcza i fryzjerstwo. Zauważamy też rosnące zainteresowanie przynależnością do cechu. Niedawno było u nas zrzeszonych 200, dziś jest to już 250 zakładów. Przynależność jest dobrowolna. Za to zmalała liczba zakładów pamiątkarskich. Spora część odeszła do twórców ludowych, którzy mają stworzone bardziej korzystne warunki działania.
- Co daje przynależność do cechu?
- Cech jest jak matka dla rzemieślników. Zawsze, jak pojawia się jakiś problem, można liczyć na pomoc cechu. Jeśli są to sprawy dotyczące szerszej grupy rzemieślników, to przekazujemy je naszymi organami statutowymi do Związku Rzemiosła Polskiego, który bierze pod uwagę wszystkie sugestie przy tworzeniu przepisów. Stara się o dobre dla rzemiosła przepisy legislacyjne. Cech pomaga w uzyskaniu refundacji szkoleń, prowadzi szkolenia związane z przepisami, np. BHP, nie każdy ma głowę do papierkowych spraw, a my możemy pomóc. Jeśli pojawiają się jakieś indywidualne problemy, skargi klientów itp. też pomagamy w ich rozwiązaniu. Wielu rzemieślników widzi, że w obecnych czasach dobrze jest gdzieś przynależeć. Czy będzie to cech, czy izba gospodarcza.
- Czy przynależność danej firmy do cechu jest wskazówką dla klienta, że ma do czynienia z pewniejszą firmą?
- Oczywiście. Cech zacieśnia więzi pomiędzy firmami w danej branży, organizując np. pasowanie na czeladnika, daje wsparcie, przedstawia kierunki rozwoju. A na tym korzysta klient, ponieważ widząc emblemat cechu w danym zakładzie może mieć pewność wykonania usługi dobrej jakości. Dawniej przynależność do cechu to był wielki przywilej. Chcemy, by tak było i dziś. Szczególnie obecnie, kiedy na wolnym rynku działa wielu partaczy, pojawiają się firmy-krzaki. Dbamy, by klient, który wybiera zakład zrzeszony w cechuę, dostał rzetelnie wykonaną robotę.
- Czego życzyć rzemieślnikom w stulecie cechu?
- Rozkwitu zakładów, żeby władze pamiętały o stworzeniu godnych do pracy warunków, bez biurokratycznych utrudnień, a tu, pod Giewontem, żeby nam się udało powołać do życia szkołę zawodową przy Cechu Rzemiosł Różnych w Zakopanem. Typowo rzemieślniczą dla 300 - 350 uczniów. Takie placówki działają przy cechach w Limanowej, Nowym Sączu, Gorlicach, Krakowie.
- Życzymy zatem spełnienia marzeń i zrealizowania bliskich planów.
Rozmawiał: RAFAł GRATKOWSKI
Stulecie Cechu i Rzemiosła Zakopanego 1907-2007
Program obchodów
Niedziela, 16 września
Godz. 11 - msza św. w kościele pw. Najświętszej Rodziny w Zakopanem, ul. Krupówki 1;
Godz. 12 - przemarsz pocztów sztandarowych, starszyzny cechowej i zaproszonych gości ulicami miasta;
Godz. 12.30 - złożenie wiązanki kwiatów pod pomnikiem dr. Andrzeja Chramca;
Godz. 13 - odsłonięcie tablicy pamiątkowej w cechu;
Godz. 13.30 - akademia w sali obrad cechu, przy ul. Gimnazjalnej 1.
Ważniejsze daty w powojennej historii
1960 - ufundowany został przez członków i przekazany przez najwyższe władze rzemiosła sztandar. Inicjatorem i organizatorem przedsięwzięcia był zarząd cechu, któremu przewodniczył długoletni starszy cechu Mieczysław Kurek. Cech zrzeszał wówczas 240 rzemieślników.
1977 - wmurowano kamień węgielny pod rozpoczynającą się budowę. Decyzję o budowie Domu Rzemiosła uchwaliło Walne Zgromadzenie z inicjatywy ówczesnego starszego cechu Mieczysława Kurka.
1978 - za aktywną rolę w rozwoju miasta Zakopanego - Prezydium Rady Narodowej Miasta Zakopanego i Gminy Tatrzańskiej nadało cechowi odznakę "Za zasługi dla Zakopanego".
1987 - uroczyste otwarcie Domu Rzemiosła pod przewodnictwem starszego cechu Antoniego Batki. Budynek powstał z dobrowolnych datków rzemieślniczych przy znacznej pomocy ówczesnego Centralnego Związku Rzemiosła.
2007 - wmurowanie tablicy pamiątkowej w Domu Rzemiosła z okazji stulecia cechu, wydanie monografii pióra Mieczysława Mantyki "Z kart historii zakopiańskiego cechu".