E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Powtórka z oscypka?
 dodano: 12 Września 2007    (źródło: Dziennik Polski - www.dziennik.krakow.pl - 2007/09/12)
Jagnię podhalańskie - to nie beskidzkie i vice versa (Fot. Anna Szopińska)

"Jagnięcina z jagniąt górskich" - wniosek i zastrzeżenie.

Krajową edycję polsko-słowackiej historii wniosku o zastrzeżenie nazwy "oscypek" będzie teraz przeżywać jagnięcina. Regionalny Związek Hodowców Owiec i Kóz z siedzibą w Nowym Targu jeszcze w lipcu przygotował bowiem wniosek do Brukseli o zastrzeżenie nazwy "jagnięcina z jagniąt górskich" i nadał mu formalny bieg.


Wydawałoby się, że racjonalny wniosek składany przez jak najbardziej uprawniony do tego podmiot nie powinien trafić na żadne opory w rejestracyjnej procedurze. A jednak... Wniosek ten musiał wędrować przez Ministerstwo Rolnictwa i z początkiem września resort rzeczywiście przysłał Związkowi pismo. Informuje w nim wszakże, że 31 sierpnia zastrzeżenie do rejestracji "jagnięciny z jagniąt górskich" złożyła w ministerstwie Tatrzańsko-Beskidzka Spółdzielnia Producencka "Gazdowie" z siedzibą w Leśnicy.

Ministerstwo nie zwykło ujawniać treści zastrzeżeń składanych do wniosków, ale dyrektor biura RZHOiK, Jan Janczy, domyśla się, że autorom zastrzeżenia chodzi o objęcie nazwą "jagnięciny z jagniąt górskich" także mięsa pochodzącego z rejonów Cieszyna i Żywca.

Ministerialna komisja, która będzie decydować o losie wniosku Regionalnego Związku, jeszcze się nie zebrała, lecz inicjatorzy rejestracji są zdecydowani bronić swego.

- Francuzi mają masę zarejestrowanych produktów regionalnych, ale nie rozszerzali ich nazw terytorialnie, żeby region, z którego pochodzą, był rozpoznawalny - mówi dyrektor Janczy. - Dla dobra społeczności w Cieszyńskiem czy Żywieckiem lepiej byłoby wystąpić osobno o rejestrację "jagnięciny beskidzkiej". Cieszyn czy Istebna nie są przecież Podhalem.

Jakie rozstrzygnięcia zapadną w sprawie jagnięciny, czy rejestracji "górskiego" mięska uda się dokonać i czy beskidzcy hodowcy wystąpią z osobnym wnioskiem - prognozować jeszcze za wcześnie. Być może powstały problem uda się rozwiązać, podejmując rozmowy.

Na razie sezon wypasowy trwa. "Osody" - czyli obrzędy towarzyszące zejściu z hal co prawda już są w niektórych miejscowościach zapowiadane, ale mimo zimna bacowie raczej nie zakończą wypasów przed świętym Michałem, czyli przed końcem września. Część zejdzie z hal na początku października.

Tego lata na łąkach i pastwiskach powiatów tatrzańskiego i nowotarskiego oraz w Gorlickiem, gdzie wywędrowali niektórzy bacowie z Podhala, bacówek było ok. 120. Część owiec pasła się przy zagrodach, lecz większość poszła na hale. Nawałnice przechodzące przez cały region przyczyniły się do bujności trawy, więc pokarmu owcom nie brakło. "Wypieczone" suszą pastwiska, takie jak np. w Mizernej czy Gorlickiem - należały do rzadkości. Z Mizernej baca mógł wyprowadzić stado w Gorce, gdzie trawa się zieleniła, a w rejonie Gorlic pod wypas przeznaczone są duże połacie ziemi, też można się więc było przemieścić.

Który baca miał już "markę" i smaczne wyroby - na zbyt nie narzekał. Większość oscypków była wykupywana "na pniu", już w bacówkach. Na targowiska mogły więc one trafiać w śladowych ilościach lub w postaci "podróbek" z większym niż przewiduje oscypkowa norma dolewem krowiego mleka.

O ile więc sezon pod względem dostatku trawy i owczarskiej produkcji można uznać za dobry, tak duże straty - prawdopodobnie większe niż ubiegłego roku, choć szacowanie trwa - ponieśli hodowcy skutkiem wilczych ataków. Tymczasem pieniędzy na wypłaty odszkodowań brakło już w lipcu. Nie napawa to owczarzy optymizmem, bo w tej sytuacji kolejni poszkodowani na rekompensaty będą musieli czekać do przyszłego roku. Nie widzą też dla hodowli dobrej perspektywy, jeśli dopłaty do owiec-matek zostały zniesione. Wielu mówi o zamiarze likwidowania stad. Brak naturalnych "wykaszarek", jakimi są owcze stada dla łąk i przyleśnych terenów, w krótkim czasie może spowodować, że Podhale zarośnie chwastem, a zwały suchej trawy zwiększą zagrożenie pożarowe. (ASZ)











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    709





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024