VI Tatrzańskie Wici: Osod po raz piąty.
Niedzielne popołudnie upłynęło w Nowem Bystrem pod znakiem doskonałej zabawy zorganizowanej w ramach VI Tatrzańskich Wici, którym patronuje "Dziennik Polski". Bacowie po raz piąty w uroczysty sposób zakończyli swój pasterski redyk.
W tym roku nastąpiło to nieco wcześniej niż w poprzednich latach. - Zwyczajowo do tej pory było tak, że nasz osod odbywał się po Święcie Misia i Bartników w Poroninie. W tym roku jest na odwrót. Musieliśmy przyspieszyć uroczyste zejście baców z hal, a to za sprawą szykowanej w naszej remizie na przyszły weekend imprezy weselnej. Dlatego my przyspieszyliśmy, a w kolejny weekend na swoje święto zaprasza Poronin - informują organizatorzy.
V Osod w Nowem Bystrem rozpoczął się od ceremonialnego sprowadzenia owiec z hal do zagrody. Przybyli do Nowego Bystrego goście spoza Podhala dowiedzieli się, co to jest osod, czyli zwyczaje związane ze sprowadzeniem owiec z hal. Poszczególne stada są zwracane gazdom, gospodarze rozliczają się z bacami i juhasami. Bacowie nie tylko sprowadzili owce do wsi, ale także pochwalili się umiejętnościami śpiewu i tańca.
Organizatorem imprezy jest rokrocznie sołectwo Nowe Bystre i Oddział Związku Podhalan w Nowem Bystrem. Sołectwo przynależne do gminy Poronin zwane jest zagłębiem oscypka. I o tym mogli przekonać się goście osodu - gospodarze częstowali świeżym oscypkiem, bundzem, korbacikami oraz doskonałą w upalny dzień żętycą. Kto lubi przysmaki z grilla i domową kuchnię, mógł pokosztować, co serwują podhalańskie gaździny. Na scenie prezentowały się zespoły regionalne: "Mali Bystrzanie", "Holniki" z Sidziny, "Siklawa" z Ratułowa, a także "Babiniec" i "Gronicki". Wieczorem zebranych bawił kabaret "Truteń", a potem do białego rana tańczono w "dyskotece pod chmurką". (RAV)