VI Tatrzańskie Wici: Święto lasu.
Już po raz szósty odbyła się impreza regionalna na Siwej Polanie, w Witowie. "Święto lasu" zgromadziło 15 sierpnia rzesze ceprów i górali, którzy zmagali się w konkursie drwali. W tym roku laury przypadły Adamowi Sikorze z Chochołowa.
Tegoroczna impreza rozpoczęła się rozpaleniem symbolicznej watry - pamiątki po wielkich ogniskach na całym Podhalu rozpalanych ku czci Jana Pawła II, gdy przelatywał nad Tatrami w 2002 r. Następnie na scenie pojawiły się zespoły regionalne "Mali Witowianie" z Witowa i "Polaniorze" z Kościeliska, a dodatkowo wystąpiła orkiestra dęta z Witowa, która przygrywała pierwszym zmaganiom kandydatów na najwszechstronniejszego drwala.
Pierwsza konkurencja to cięcie drzewa piłą ręczną stylem "moja-twoja". Tutaj najlepsza okazała się para Tomasz Miętus i Józef Haberny. Z kolei w konkursie na składanie pilarki mechanicznej i łupaniu pniaków wygrał Adam Sikora, znacznie wyprzedzając rywali i tym samym zdobywając I miejsce. Drugie miejsce zajął Tadeusz Miętus, a trzecie Tadeusz Styrczula. Nagrody - maszyny do obróbki drewna - ufundowali Krzysztof i Henryka Jaworscy z Witowa.
Po drwalach przyszła kolej na najsilniejszych w przeciąganiu liny. Cztery drużyny męskie: Chochołów-Bugaj, Witów-Przetakówka, Ciche i Gacki z Witowa walczyły o miano najsilniejszych, by następnie zmierzyć się z drużyną kobiet z Kościeliska. Najlepsi okazali się mężczyźni z Chochołowa-Bugaju, którzy wygrywali beczkę piwa.
Kolejny konkurs - na najlepszy kapelusz borowika - uległ zmianie w trakcie eliminacji. Wybrano kosze z największą ilością zdrowych grzybów. I miejsce zajął Józef Kmin z Witowa, otrzymując 100 dolarów, II miejsce - Andrzej Styrczula (45 dolarów), natomiast III - Kacper Stosel i Janusz Duda (po 30 dolarów).
Po zakończeniu konkursów na scenie pojawił się zespół "Eliot" z Wałbrzycha, a po jego występie rozpoczęto prawdziwą góralską zabawę na świeżym powietrzu, do której przygrywały zespoły "Roztok" i "Baciary". (BB)
Fot. Bogumiła Brenkus