Pod patronatem "Gazety Krakowskiej". Pierwszy dzień Sabałowych Bajań w Bukowinie Tatrzańskiej.
Był nie tylko Zbójnicki, Krzesany i Obyrtany, była nawet Kalinka.
Święto folkloru góralskiego czyli Sabałowe Bajania w Bukowinie Tatrzańskiej rozpoczęły się na dobre.
Takiej zabawy publiczności jak przy scenie plenerowej nie powstydziłyby się nawet największe polskie festiwale. Bukowinę po raz kolejny odwiedzają rzesze miłośników folkloru z całej Polski i nie tylko. Przeważali oczywiście wielbiciele kultury góralskiej.
Scena plenerowa znajdująca się w Dolnej Bukowinie została wczoraj opanowana przez zespoły regionalne z całego świata. Podczas wieczornych prezentacji, śpiew, taniec i muzykę ludową przedstawiły zespoły z Ukrainy, Bułgarii, Słowacji, Rosji i oczywiście z Polski. Publiczność mogła podziwiać Wierchowianów z Bukowiny Tatrzańskiej, Krotoszynian z Krotoszyna, Zduńskowianian ze Zduńskiej Woli, Małych Białcan z Białki oraz kapelę z Jurgowa.
Tuż po 19 zaprezentowali się Ukraińcy. Tańce egipskie w wykonaniu grupy Orchidea, jak i ludowe śpiewy w malowniczej oprawie zespołu Drużba zachwyciły publiczność. Podczas gdy jedni bawili się pod sceną, inni mieli okazję spróbować regionalnych przysmaków z kwaśnicą i oscypkiem na czele, lub po prostu napić się dobrego piwa. Znakomitej zabawy dostarczały nie tylko występujące grupy, ale także prowadzący imprezę konferansjerzy. Poczucie humoru Stanisława Sularza, Stanisława Łukaszczyka, Andrzeja Pietrasa i Marcina Zaziąbło rozbawiało zgromadzonych gości.
Wieczorem zaprezentowały się zespoły Dilianka z Bułgarii, Maki z Zielonej Góry i Lyndaczanie ze Słowacji. Prawdziwą furorę zrobili jednak Rosjanie. Kalinka w wykonaniu grupy Sloboda z Kaukazu poderwała publiczność do tańca. Gorące brawa i głośne okrzyki spod sceny zachęciły zespół do bisowania.
Tuż po występach przyszedł czas na gwiazdę wieczoru, czyli zespół Psio Crew. Publiczność bardzo gorąco przyjęła kapelę z Bielska-Białej bawiąc się znakomicie przy ich muzyce. Swoistego połączenia rodzimego folkloru z takimi gatunkami muzyki, jak: d'n'b, electro czy raggamuffin.
Krzysztof Stasik