Góral bez cepra i ceper bez górala żyć nie mogą.
Co to jest leluja? Jak nazywa się stolica Podhala? Na czym polega boćkanie? Jaki region znajduje się po prawej stronie Białki? Wyjątkowo trudne pytania. Tym bardziej, jeśli przyjdzie na nie odpowiedzieć nietutejszym. Jednak startujący w wyborach na Cepra i Ceperkę Roku radzili sobie jak umieli. Z małą pomocą publiczności i przychylnego jury.
Pomimo deszczowej pogody publiczność zgromadzona w sobotę w Białce Tatrzańskiej doskonale się bawiła. A to za sprawą wyborów Cepra i Ceperki Roku 2007. Do zawodów zgłosili się najdzielniejsi z dzielnych. Panie: Danuta Szewczyk (Kraków), Olga Piotrowska (Chrzanów), Amelia Wosik (Chrzanów), Elżbieta Nowobilska (Wałbrzych) i Joanna Pluta (Wałbrzych) oraz panowie: Rafał Gołębiowski (Chrzanów), Michał Wynarski (Bydgoszcz), Rafał Nowotarski (Oświęcim), Piotr Edyko (Łódź) i Radosław Pawelec (Piekary Śląskie). Musieli wykazać się umiejętnością wbicia ciupagi w pniaczek, zatańczenia po góralsku, zaśpiewania śpiewki. Najtrudniejsze jednak okazały się konkurencje związane z gwarą góralską i historią regionu. Maria Kuruc i Stanisław Remiasz pytali na scenie o fakty i miejsca dotyczące Białki i okolic. Jeden z kandydatów na cepra twierdził uparcie że zwyk to unik (zamiast zwyczaj), a niedoszła ceperka - że leluja to kościelne alleluja (zamiast lilia złotogłów). - Ceperki to turystki rade widzące Tatry, chodzące po górach, podglądające co w kuchni warzą nasze baby i rade widzące górali w kościele, jak się spowiadamy. A ceper to taki pan, co ma dutki i chętnie je u nas wydaje. Prawda o góralach i ceprach jest taka, że jeden bez drugiego żyć nie może - tłumaczy starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski, jeden z jurorów sobotnich zawodów zorganizowanych przez Tatrzańską Agencję Rozwoju, Promocji i Kultury w ramach "VI Tatrzańskich Wici".
Oceniające występy ceprów jury miało nie lada orzech do zgryzienia. Każdy z zawodników bowiem starał się jak najlepiej wykazać znajomością góralskiej kultury, zwyczajów, tańca i gwary. Niejednokrotnie z bardzo pociesznym rezultatem. Ale właśnie o doskonałą zabawę w tym wszystkim chodzi. W końcu po podliczeniu wszystkich punktów okazało się, że tytuł Cepra Roku 2007 zdobył Radosław Pawelec, a Ceperką Roku 2007 została Danuta Szewczyk. Jako że Białka Tatrzańska to gmina wybitnie narciarska, oboje otrzymali w nagrodę narty carvingowe, a wszyscy zawodnicy karnety na wyciągi na Kotelnicy Białczańskiej. Dodatkową nagrodę dla zwycięskiej pary - dwudniowy pobyt w warszawskim hotelu "Sofite" ufundował Hotel Mercure Kasprowy.
- Przyjeżdżam tu od trzech lat. Rok temu byłem drugi. To doskonała zabawa. Ja miałem trochę łatwiej, bo gwarowe wyrażenia na Śląsku są czasem podobne do góralskich - przyznał Ceper Roku 2007 Radosław Pawelec. Również tegoroczna zwyciężczyni z Krakowa przed rokiem zajęła drugie miejsce. - Bardzo lubię przyjeżdżać do Białki. Latem i zimą - dodała Ceperka Roku 2007.
(RAV)
Fot. Rafał Gratkowski