E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
W klapkach na szlaku
 dodano: 2 Sierpnia 2007    (źródło: Dziennik Polski - www.dziennik.krakow.pl - 2007/08/02)
Latem ratownicy GOPR mają sporo pracy. Najczęściej pomagają przy skręconych lub złamanych nogach. (Fot. Anna Szopińska)

30 wypadków zanotowali w lipcu ratownicy GOPR z Grupy Podhalańskiej. - Nie wszystkie karty wypadków jeszcze spłynęły, więc ta liczba może być większa - zaznacza Mariusz Zaród, naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR.


Statystyki są więc podobne do ubiegłorocznych - w lipcu 2006 roku goprowcy interweniowali w Gorcach, Pieninach i na Orawie 30 razy.

Niestety, w wielu przypadkach przyczyną kontuzji była nieodpowiedzialność lub nieostrożność turystów. - Adidaski, a nawet klapki lub szpilki - w takim obuwiu niektórzy turyści wychodzą na szlak - mówi Mariusz Zaród.

W wąwozie Homole 52-letni turysta złamał nogę - zboczył ze szlaku na stromy stok. Z kolei 48-letnia mieszkanka Gdańska, schodząc z Palenicy w Szczawnicy, poślizgnęła się i złamała nogę. Była w adidasach. Złamaniem nogi skończyła się także dla 50-letniej turystki wycieczka na Szafranówkę (rejon Szczawnicy).

Kilka razy Grupa Podhalańska GOPR prowadziła poszukiwania. Ratownicy i psy szukali 75-letniego mieszkańca Łętowni, który długo nie wracał z wyprawy na grzyby. Mężczyzna, choć w nocy, dotarł w końcu do domu.

Po spływie Dunajcem zaginęło dziecko. Ratownicy wszczęli akcję, na szczęście dziecko odnalazło się całe i zdrowe. Z kolei rodzice idący z córkami do schroniska na Maciejową zgłosili zaginięcie dzieci. Byli przekonani, że dziewczynki - 9- i 14-latka wyprzedziły je i dotarły wcześniej do schroniska. Ratownicy odnaleźli zguby w zupełnie innym miejscu.

Z bazy namiotowej na Gorcu ratownicy zwieźli na dół 17-latka z silnym bólem brzucha. W tym samym miejscu 19-letnia dziewczyna skręciła nogę. Goprowcy również przetransportowali ją na dół. Z kolei 14-letnia dziewczynka, mieszkanka Wiednia, podczas wycieczki z tatą na Turbacz tak pechowo przewróciła się, że doznała urazu stawu skokowego. GOPR zorganizował transport do szpitala.

Do najpoważniejszego wypadku w minionym miesiącu doszło 19 lipca. Pilot paralotniowy spadł na ziemię w rejonie polany Jaworzyna (okolice Tobołowa). Jego kolega nawiązał z nim kontakt radiowy oraz - ok. godz. 20.30 - zawiadomił GOPR. Poszkodowany skarżył się, że nie ma czucia w nogach, że boli go kręgosłup i miednica. Ratownicy dotarli do pilota ok. 22 i przetransportowali go do karetki.

21 lipca po drugiej stronie Gorców, w rejonie góry Wdżar, doszło do drugiego wypadku na paralotni - uczestnik kursu szkoleniowego wspinaczkowo-paralotniarskiego podczas pechowego lądowania złamał nogę w stawie skokowym.

W Gorcach panują dobre warunki turystyczne. W czasie weekendów na najpopularniejszych szlakach - np. z Rabki na Maciejową - można spotkać sporo turystów. W dni powszednie, zwłaszcza w dzikich rejonach Gorców, np. ponad Ochotnicą Górną, jest jednak pusto i o zabłądzenie nie jest trudno. - W ostatnich dniach w nocy temperatura spadała do kilku stopni, dlatego zawsze trzeba mieć z sobą cieplejsze ubranie - dodaje Mariusz Zaród.

(AGN)


W czasie weekendów na najpopularniejszych szlakach trafia się sporo grup turystów, na co dzień Gorce są jednak ciche i spokojne (Fot. Agnieszka Szymaszek)









«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    1880





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024