XXXIII Poroniańskie Lato i VII Święto Olczy.
Ostatnia sobota i niedziela pod Giewontem stały pod znakiem licznych imprez na wolnym powietrzu. Bawiono się zarówno pod Gubałówką, na Olczy w Zakopanem oraz w Poroninie.
Na festynach zjawili się nie tylko turyści, ale również mieszkańcy.
Na zakopiańskiej Olczy w niedzielę był parafialny odpust. Tradycyjnie już od siedmiu lat w tym też dniu mieszkańcy dzielnicy bawią się na Święcie Olczy. W tym roku na parafialny festyn przybył biskup Józef Zawitkowski z diecezji łowickiej. Olczańscy górale przewieźli duchownego z burmistrzami Zakopanego z Ustupu do kościoła korowodem z banderią konną na przodzie. Po ceremonii zabawa rozpoczęła się na całego.
Konkurs chodzenia na szczudłach, tzw. spacer farmera, czyli próba sił, rzut kapeluszem góralskim to tylko nieliczne atrakcje jakie zapewnili mieszkańcom i turystom organizatorzy. Wieczorem zaś czas biesiadującym umilały kapele Bacusie z Kościeliska i Maksy z Bukowiny Tatrzańskiej.
W ostatni weekend na festynie w Poroninie również spotkali się mieszkańcy i turyści. Przez trzy dni Poronin przeżywał prawdziwe oblężenie przez turystów i miejscowych górali. Przyszli wszyscy ci, którzy lubią góralską muzykę i taniec. Dla gości przygotowano wiele atrakcji - przede wszystkim występy zespołów i to nie tylko folklorystycznych. Nie obyło się i bez rywalizacji dziewcząt w konkursie na "najpiękniejszy warkocz". Pasowano również muzykantów na prymistów.
- Prymista to najważniejszy muzykant w kapeli - wyjaśnia Andrzej Skupień, wicestarosta tatrzański. - Mówiąc inaczej "pierwsze" skrzypce. To właśnie prymista podaje melodię, reszta mu sekunduje. Kandydaci na prymistę muszą nie tylko świetnie grać, ale i udzielać się społecznie.
Wszyscy kandydaci przed pasowaniem musieli publiczności zaprezentować umiejętności. Potem był jeszcze egzamin z grania na gęślach i gotowe. W ogrodach Gminnego Ośrodka Kultury przy okazji Poroniańskiego Lata swoje stoiska rozłożyli też twórcy ludowi.
(łb, bol)