Zakopane-Gdańsk. Odważny niepełnosprawny sportowiec chce pokonać 800 kilometrów.
Krzysztof Jarzębski, niepełnosprawny sportowiec z Łodzi, podjął się nie lada wyzwania - na wyczynowym wózku chce w dwanaście dni pokonać trasę Zakopane - Gdańsk.
W poniedziałek zawodnika czekał najtrudniejszy górski etap do Myślenic. A cała wyprawa to jeden z etapów przygotowań do przyszłorocznej paraolimpiady w Pekinie, ale nie tylko. - To podziękowanie dla tych którzy umożliwili mi uprawianie sportu - mówił przed wyruszeniem na trasę Krzysztof Jarzębski. - Chcę swoim wysiłkiem podziękować tym, którzy złożyli się na kupno profesjonalnego wózka sportowego dla mnie. Bez tego profesjonalne uprawianie maratonu, o czym marzę, byłoby niemożliwe. Ceny takiego sprzętu są wprost kosmiczne. Wózek wyczynowy kosztuje około 30 tysięcy złotych. Trasy się nie boję - jak ruszam ze startu, to wiem, że muszę dojechać do mety.
Zawodnik codziennie będzie pokonywał 70-80 kilometrów i zatrzymywał się w miastach na noclegi. Jego śladem podążą ekipa techniczna, która zadba aby maratończykowi na trasie nic złego się nie przydarzyło. - Ten wózek to sprzęt, na którym można osiągać spore prędkości - wyjaśnia nam Łukasz Janczar, dyrektor AZS Łódź, który wcielił się w rolę serwisanta. - Do poruszania się po mieście byłby niewygodny, ale do wyczynów sportowych jest wprost niezastąpiony. Będę jechał za Krzysztofem, aby żaden kierowca się nie zagapił i nie wjechał w ten wózek. Ale mam nadzieję że wyprawa odbędzie się bez żadnych przygód i awarii. Zapasowe dętki wieziemy ze sobą.
- Jestem dobrze przygotowany na całą eskapadę - mówi Krzysztof Jarzębski. - Trenuję codziennie po sześć godzin. Jedyne o co proszę, to żeby nie padał za często deszcz. Z resztą dam sobie radę. Trasę ustaliliśmy z rozmysłem, aby na początku pokonać górski, najtrudniejszy etap.
Start zawodnika spod zakopiańskiego Urzędu Miasta obserwowali zarówno urzędnicy, jak i turyści. - Podziwiam go - mówi wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik. - Odważny człowiek. Ale zafascynował mnie też pojazd. Prawdziwe cudo, które pokazuje jak technika idzie do przodu.
Pan Krzysztof w Gdańsku chce się zameldować za dwanaście dni, dokładnie 27 lipca. Życzymy powodzenia.
(bol)