E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Śmiertelne trasy Podhala
 dodano: 12 Lipca 2007    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2007/07/12)

Mimo że na naszym terenie jest tylko jeden czarny punkt, miejsc szczególnie niebezpiecznych dla kierowców, szczególnie przyjezdnych, jest o wiele więcej.


Ostatni wypadek dwóch autobusów w Falsztynie, w rejonie Jeziora Czorsztyńskiego (w którym zostało rannych kilkanaście osób) pokazał, że są na Podhalu fragmenty dróg, gdzie przyjezdni kierowcy winni zdecydowanie bardziej uważać. W związku z rozwijającym się letnim sezonem urlopowym i wzmożonym ruchem turystycznym postanowiliśmy sprawdzić gdzie najczęściej na Podhalu dochodzi do wypadków i gdzie turyści powinni szczególnie uważać.

Powiat tatrzański

Mimo że na całym Podhalu jest tylko jeden tzw. czarny punkt, jest o wiele więcej miejsc, gdzie zdarzają się wypadki i kolizje.

- W powiecie tatrzański trudno zrobić mapę miejsc, gdzie zdarzają się wypadki i kolizje, gdyż odnotowujemy je niemal wszędzie - wyjaśnia Monika Kraśnicka-Broś, rzecznik prasowy komendy powiatowej policji w Zakopanem. - Na szczęście w ostatnim czasie nie zdarzył się u nas żaden śmiertelny wypadek.

Zdecydowanie najgroźniejszym punktem jest pod Giewontem przejazd kolejowy w Poroninie. Jest to wspomniany wyżej jedyny czarny punkt na Podhalu.

- Na szczęście od dawna nie doszło tam do żadnego wypadku - mówi Jankub Rogoziński, naczelnik sekcji ruchu drogowego w zakopiańskiej komendzie.

Dotychczas na tablicy widnieje informacja, że zginęły tam cztery osoby. Nie ma natomiast rannych.

Newralgicznym punktem jest także sam wyjazd z Zakopanego oraz skrzyżowanie na Ustupie.

- W tym roku doszło tam już do czterech wypadków i 18 kolizji, w których zginęła jedna osoba - zaznacza Monika Kraśnicka-Broś.

Kierowcy baczniejszą uwagę powinni poświęcić w czasie przejazdu zakopianką przez Poronin, jak również przez Biały Dunajec.

- Poza samym miastem, to właśnie na zakopiance zdarza się najwięcej wypadków. W pierwszym półroczu ponad 20 proc. wszystkich zdarzeń drogowych pojawiło się właśnie tam - mówi rzecznik prasowy policji.

Powiat nowotarski

O ile w Zakopanem i sąsiednich gminach od stycznia tego roku na drogach zginęły zaledwie dwie osoby, o tyle w powiecie nowotarskim jest zdecydowanie gorzej. Na dwóch tylko najniebezpieczniejszych fragmentach drogi zginęło już 5 osób.

- W maju w Tylmanowej, na trasie do Nowego Sącza zginęły w wypadku trzy osoby. Rok wcześniej, niemal w tym samym miejscu, życie straciły cztery osoby - wylicza Kazimierz Kania, naczelnik sekcji ruchu drogowego komendy powiatowej policji w Nowym Targu.

Jest to zdecydowanie najbardziej niebezpieczna trasa na terenie całego powiatu. Dlatego policja zastanawia się nad zamontowaniem w tym miejscu masztu na przenośny fotoradar.

Ofiary pochłonęła również trasa nr 7 z Jabłonki do Podwilka. Od początku roku zginęły tam dwie osoby, a 10 zostało rannych.

- Najczęściej giną tam piesi, gdyż na całej trasie nie ma tam chodników - wyjaśnia Kazimierz Kania.

Wypadki zdarzają się też w Klikuszowej a także na trasie od Zaborni do Bańskiej Niżnej.

Zdecydowanie jednak najwięcej wypadków i kolizji zdarza się w samym Nowym Targu. W okresie letnim nie tylko turyści powodują stłuczki i wypadki. Szczególnie w czwartki, gdy jest jarmark, miasto odwiedza bardzo dużo Słowaków. Nieznajomość topografii miasta a także wzmożony ruch powoduje często nieprzyjemne drogowe zdarzenia.

Co ciekawe, na trasie w Falsztynie, na której tydzień temu doszło do wypadku dwóch autokarów, nowotarska policja nie odnotowała dużej ilości wypadków.

- Tam wypadku nie było bardzo dawno - mówi Wacław Gaździcki z policji w Nowym Targu. - Gdyby trasą jechał mieszkaniec tych terenów do wypadku pewno by nie doszło.

Kierowca przyjezdny nie zna niestety trasy, nie wie co będzie za zakrętem.

Powiat suski

Nieoficjalnym czarnym punktem w powiecie suskim można nazwać drogę nr 28 z Wadowic do Jordanowa.

- Jest to trasa tranzytowa. Wzmożony ruch panuje tutaj szczególnie w dni weekendowe, gdy ludzie ze Śląska jadą w stronę Zakopanego - mówi Wojciech Fluder, rzecznik prasowy policji w Suchej Beskidzkiej.

Na tej trasie, kilka tygodni temu w Juszczynie w wypadku zginęła jedna osoba, a sześć trafiło do szpitala. Zderzyła się wówczas mała ciężarówka z autobusem szkolnym. Na łuku drogi ciężarówka zjechała na przeciwległy pas ruchu i wjechała w autokar przewożący 40 dzieci. Śmierć poniósł kierowca ciężarówki, a sześciu nieletnich z lekkimi obrażeniami trafiło do szpitala.

- Ta trasa jest dobrze oznakowana. Byłoby mniej wypadków, gdyby kierowcy po prostu zwracali uwagę na znaki drogowe i stosowali się do nich - zaznacza Wojciech Fluder. - Przyczyną wypadków jest zwykle nadmierna prędkość.

Łukasz Bobek











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    510





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024