Po gradobiciu w Jabłonce.
- Wstępnie oszacowaliśmy straty na terenie Jabłonki, do jakich doszło po czwartkowym gradobiciu. Wynoszą one około 105 tysięcy złotych - wyjaśniał wczoraj "Dziennikowi Polskiemu" wójt Antoni Karlak.
Zniszczeniu uległy uprawy ziemniaków oraz zbóż - owsa, pszenicy i żyta - na rolach: Suwadowa, Joniakowa, Wicanówka, Dziołek i Dziubkówka. W sumie zostało poszkodowanych ok. 40 gospodarstw. Niestety, nie są one ubezpieczone. - Staramy się jednak o fundusze, aby jakoś pomóc naszym rolnikom - mówił wójt Antoni Karlak. Wyjaśniał, że stosowny raport do wojewody i do starosty został wysłany z końcem ub. tygodnia. - Teraz ponowimy raport do wojewody, ale tym razem poprzez władze powiatu. Wójt dodał, że mocno zniszczone zostały też przydomowe ogródki. - Zbite zostały doszczętnie marchewki, cebulki itd., tych strat jednak my ze swej strony nie wyceniamy.
(BES)