Rok Szymanowskiego.
W sobotę wieczorem w willi "Atma" w Zakopanem koncertowała Kaja Danczowska. Tym razem artystce na fortepianie towarzyszyła córka, Justyna. Spotkanie nie tylko więc uświetniało obchody Roku Szymanowskiego, ale przypominało także o dwóch popularnych świętach: Dniu Matki i Dniu Dziecka.
Atma nie pomieściła w sobotę wszystkich, którzy chcieli posłuchać znanej, cenionej a w Zakopanem szczególnie lubianej wiolinistki Kai Danczowskiej. Część publiczności zdecydowała się nawet wysłuchać koncertu, stojąc przed oknami muzeum, by chociaż w ten sposób móc uczestniczyć w tym wieczorze.
Kaja Danczowska z miejscem, w którym w sobotę koncertowała jest, można powiedzieć, historycznie nierozer-walnie związana. Artystka swoim koncertem uświetniała, bowiem w 1976 roku otwarcie Muzeum Karola Szymanowskiego w "Atmie".
Co prawda nie grała wówczas w samej "Atmie" tylko w sali "Morskiego Oka", ale fakt ten przywoływany jest zawsze, gdy Kaja Danczowska pojawia się w Zakopanem. Publiczność usłyszała wtedy w jej wykonaniu "Mity" Karola Szymanowskiego. Utwór ten znalazł się również w programie sobotniego wieczoru. Ponadto obie panie Danczowskie wykonały jeszcze "Pieśń Roksany", "Taniec z Harnasiów", a rozpoczynały to wyjątkowe muzyczne spotkanie od Sonaty A-dur Cesara Francka.
Publiczność nagrodziła Kaję i Justynę Danczowskie burzą braw, wobec których artystki nie mogły odmówić bisów. Gorące oklaski podkreślały dodatkowo, jak wszystkich urzekł duet złożony z mamy i córki, która ma już za sobą pierwsze sukcesy jako pianistka. Justyna Danczowska ma już bowiem na swoim koncie zwycięstwo w Konkursie Pianistycznym im. prof. Ludwika Stefańskiego w Płocku, pierwszą nagrodę w Międzynarodowym Konkursie Chopinowskim dla Młodzieży, pierwszą nagrodę w konkursie dla młodych muzyków "Nuta na gruszce". W 2004 roku ukończyła studia pianistyczne w Akademii Muzycznej w Bazylei w klasie Krystiana Zimermana i rozpoczęła studia podyplomowe w Zurychu.
(ECZ)