E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zakopane
Szkoła niezgody
 dodano: 15 Maja 2007    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2007/05/15)

Mieszkańcy zakopiańskiej ulicy Za Cieszynianką mają dość uciążliwego sąsiada. Chcą likwidacji placówki. W sporze nie pomógł nawet burmistrz.


Mieszkańcy ul. Za Cieszynianką w Zakopanem mają już dość uciążliwego sąsiada - szkoły Callana nauczającej języka angielskiego. W konflikcie nie byłoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że chodzi o szkołę językową. Działalność cicha i edukacyjna nie powinna przecież wadzić nikomu. Tymczasem okolicznym mieszkańcom przeszkadzają m.in. zaparkowane samochody uczniów jak i to, że placówka się rozbudowuje.

Szkoła solą w oku

Sąsiedzi potrafią sobie uprzykrzać życie. To rzecz niewątpliwa. Można narzekać na pobliską hałasującą stolarnię czy zakład mechaniczny. Ale na szkołę? W Zakopanem część mieszkańców ul. Za Cieszynianką nie podoba się, że w jednym z budynków działa szkoła językowa. - Jakiś czas temu związałam swoje życie z Zakopanem - opowiada Małgorzata Wierzchowska, właścicielka szkoły Callana. - I zamiast tworzyć tu kolejny apartamentowiec, czy pensjonat postanowiłam zorganizować szkołę językową. Uważam, że taka placówka Zakopanemu jest potrzebna. Uczy się u mnie śmietanka stolicy Tatr. Tymczasem, gdy zaczęłam rozbudowywać budynek, zaczęły się problemy.

Mieszkańcom to się jednak nie spodobało i skargę złożyli do władz miasta. A burmistrz umówił się z nimi na wizję lokalną.

Próba mediacji

Władze Zakopanego liczyły, że sąsiadom uda się dogadać.

- To konflikt jakich wiele w Zakopanem - mówił podczas wizytacji burmistrz Janusz Majcher. - Takie typowe sąsiedzkie nieporozumienie. Ale mam nadzieję, że zwaśnione strony się dogadają i zaproszą mnie jeszcze na wspólne ognisko z pieczeniem kiełbasy. I zapewniam, że nie trzeba będzie szkoły likwidować. Według mnie jest ona chlubą dla miasta.

Optymizmu burmistrza nie podzielają jednak sąsiedzi szkoły. - Bez parkingu dla samochodów o końcu konfliktu nie ma mowy - denerwuje się jedna z właścicielek. - Proszę spojrzeć na tą ulicę jaka jest wąska. Wystarczy kilka zaparkowanych samochodów i już mamy problem. A tu nie ma gdzie zrobić parkingu. Droga jest wąska, dwukierunkowa, ślepa i cud tu się nie zdarzy.

Nie rozumiem konfliktu

Szkoła działa już cztery lata tymczasem pierwsze protesty pojawiły się dopiero teraz. - Z roku na rok coraz więcej aut tu parkuje. Aż miarka się przebrała - tłumaczą protestujący.

Jednak właścicielka szkoły widzi to nieco inaczej. - Faktem jest, że protesty się zaczęły gdy zaczęliśmy rozbudowywać szkołę - mówi Małgorzata Wierzchowska. - Szkoła to całe moje życie. To nie jest klub nocny czy zakład ślusarski. Nie rozumiem więc całego konfliktu.

Są i bardziej radykalne głosy mieszkańców.

- Jedynym rozwiązaniem konfliktu jest zamknięcie szkoły - mówi jeden z sąsiadów. - To dzielnica mieszkalna a nie miejsce na jakikolwiek biznes.

Konflikt trwa i mediacja burmistrza spełzła na niczym. Sąsiedzi wnioskują o likwidację szkoły. Właściciele są zaskoczeni, że komuś może przeszkadzać edukacyjna działalność. Czy zatem wylejemy dziecko z kąpielą i szkoła zniknie z Zakopanego? •

Przemysław Bolechowski











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    909





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024