E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Zakopane
Rewolucja pod Wielką Krokwią
 dodano: 14 Maja 2007    (źródło: Gazeta Krakowska - www.gk.pl - 2007/05/14)

Miasto zapowiada koniec handlu pod skocznią.

Czy Zakopane czeka prawdziwa rewolucja? Chodzi o teren przyległy do Wielkiej Krokwi. Co roku zakątek ten odwiedza kilkaset tysięcy turystów, tymczasem to co się tam dzieje woła o pomstę do nieba. Szkaradne drewniane kramy i stragany, oraz dymiące grille - tak teraz wygląda sąsiedztwo skoczni. Ale, jak zapowiadają władze miasta, przyszedł czas na zmiany.


Początkiem była decyzja o przebudowie chodnika od ul. Bronisława Czecha aż do skrętu drogi przy wejściu pod samą skocznię. Dotąd turyści paradowali, a raczej skakali po starych popękanych i luźnych betonowych płytkach. Teraz ma się pojawić gustowna, nowa, i co najważniejsza, równa kostka betonowa. A przy samym wejściu pod skocznię zostanie zrobiona tzw. mała architektura, czyli trochę zieleni, ławki i jak to w Zakopanem tzw. ogródek skalny. Ale to dopiero pierwszy etap rewolucji i to chyba nie najważniejszy.

- Zmiany będą również dotyczyć uporządkowania handlu w tej części miasta - zapowiada Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Na początek od ul. Bronisława Czecha zostaną odsunięte osoby w niezbyt schludnych budkach.

Kilka dni temu pod skocznię zawitał geodeta wynajęty przez miasto, który dokładnie rozgraniczył teren należący do gminy od tego prywatnego. Okazało się, że budki oraz stragany stoją na terenie miejskim, a nie jak sądzono - na prywatnym.

Stragany leżą u nas, a ich właściciele mają podpisaną umowę dzierżawy z właścicielem sąsiedniej posesji - wyjaśnia Wojciech Solik. - Straż Miejska poinformowała już o naszych ustaleniach handlujących tam ludzi i nakazała im usunąć się.

Władze Zakopanego zapowiadają, że na miejsce budek pojawią się ławki i kosze. - Jeśli ktoś będzie chciał handlować na prywatnym terenie, to myślę że się dogadamy. Ale też chcemy mieć wpływ na to jak to będzie wyglądać - mówi Wojciech Solik.

Porządki nie podobają się jednak handlującym tam osobom. - To moje jedyne źródło utrzymania, a teraz chcą nas stąd wyrzucić - zaznacza pani Ania. - Mówią, że podobno siedzę na miejskim gruncie. A ja, podobnie jak burmistrzowie, siedzę na własnym tyłku i ruszyć się stąd nie dam!

Cała sprawa nie przypadła też do gustu okolicznym właścicielom. - Znów mi zabierają część terenu - piekli się jeden z górali. - Teraz wychodzi na to, że mam działkę mniejszą o kilkadziesiąt metrów. To jakaś granda! Zaraz się okaże, że może i moja chałupa stoi nie na moim?

Jak widać, to trudny orzech do zgryzienia. Z jednej strony trzeba to uporządkować. Z drugiej jednak ciężko będzie poradzić sobie z ludźmi, który tak handlują. Zapowiadają bowiem, że usunąć się nie dadzą.

Przemysław Bolechowski











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    519





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024