Okazuje się, że natura dała Zakopanemu kolejną niecodzienną atrakcję. Kilkadziesiąt metrów od legendarnego oczka wodnego przy Krupówkach pyszni się nieco mniejsza naturalna sadzawka.
Powierzchnia dość spora i jak niektórzy przechodnie wysondowali, również głęboka. Szkopuł w tym, że powstała w niewłaściwym miejscu. Bajorko bowiem pojawiło się na alejce w Parku Miejskim na połączeniu pomiędzy Krupówkami a dojściem do ul. Partyzantów. - Macie pod Tatrami Wielką Pardubicką - śmieje się Karolina Grempka. - Jestem jeszcze młoda i ominęłam przeszkodę, ale widziałam zamyślonych przechodniów, którzy nieopatrznie włazili do tej monstrualnej kałuży. Może warto wypompować z niej wodę a przede wszystkim tak wyprofilować nawierzchnię, aby tego typu zjawiska przyrodnicze już się nie pojawiały.
(bol)