Szpitale w powiecie tatrzańskim.
Kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia wykonany z nawiązką, do tego mimo wysokich kosztów, jakie placówka poniosła na zakup specjalistycznej aparatury diagnostycznej - dodatni wynik finansowy. I to na poziomie ponad dwóch milionów złotych.
Przed długim majowym weekendem opisywaliśmy wyniki finansowe, jakie po restrukturyzacji osiągnął Szpital Powiatowy im. dr Tytusa Chałubińskiego w Zakopanem. Równie dobrze miniony rok wyglądał dla Szpitala Specjalistycznego Chorób Płuc im. dr O. Sokołowskiego w Zakopanem. - W 2006 roku przyjęliśmy około 3 tysięcy chorych, czyli o 600 pacjentów więcej niż w 2005 roku. Kontrakt z NFZ wykonaliśmy z nawiązką 125 procent, jeśli chodzi o szpital i w 142 procentach, jeśli mowa o poradniach szpitalnych - rok 2006 w Szpitalu Sokołowskiego podsumował podczas minionej sesji Rady Powiatu Tatrzańskiego dyrektor Marcin Zieliński. Dodał, że NFZ w stu procentach zapłaciło za wszystkie nadwykonania, czyli za leczenie pacjentów poza limitami kontraktów. - Mieliśmy także trzydziestoprocentową podwyżkę pensji dla pracowników, a na zakupy specjalistycznej aparatury diagnostycznej wydaliśmy półtora miliona złotych. Pomimo tych zwiększonych wydatków inwestycyjnych odnotowaliśmy dodatni wynik finansowy w wysokości 2 milionów 85 tysięcy złotych - poinformował dyrektor Marcin Zieliński. W pierwszym kwartale br. szpital odnotował najwyższą zapadalność na choroby tarczycy, co tylko potwierdza potrzebę istnienia poradni chirurgii endokrynologicznej w naszym regionie. Przypomnijmy, że poradnia ta uruchomiona została w sierpniu ubiegłego roku. - Na południu Polski ze względu na brak jodu mieszkańcy często zapadają na choroby tarczycy. A w naszym szpitalu jest jedyna w okolicy poradnia tego typu - przypomniał dyrektor "Sokołowskiego". Obecny na sesji dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej Adam Radko dopytywał, jak wygląda obecnie zapadalność na choroby płuc, gruźlicę i nowotwory. - W ubiegłym roku była to liczba 10,5 - 11 tysięcy w skali kraju, jak jest teraz, jeśli chodzi o nasz teren? - pytał inspektor. Dyrektor Marcin Zieliński stwierdził, że trudno podawać miejscowe dane na podstawie liczby pacjentów leczonych w jego placówce, ponieważ większość chorych przybywa do szpitala na Gładkie z Polski. - Dysponuję jedynie danymi krajowymi. Nadal około 11 tys. osób rocznie choruje na gruźlicę i ok. 20 tys. na raka płuc. Około 3,5 tys. osób w kraju leczy się operacyjnie, natomiast w naszym szpitalu wykonujemy rocznie 110-170 operacji. W pierwszym kwartale tego roku operowaliśmy 45 pacjentów - stwierdził dyrektor Marcin Zieliński. (RAV)