Urzędnicy z Krakowa nie chcą tej inwestycji.
Mimo że burmistrz miasta ma już klucze od Redykołki, rozpoczęcie budowy przejścia podziemnego stoi pod znakiem zapytania. - Napotkaliśmy na pewnie nieprzewidziane problemy - potwierdza burmistrz Zakopanego Janusz Majcher.
O jakie przeszkody chodzi? O tym władze stolicy Tatr nie chcą mówić. Nieoficjalnie wiadomo, że problem nieoczekiwanie pojawił się ze strony Zarządu Dróg Wojewódzkich, który zastanawia się nad sensownością budowy przejścia. Urzędnicy z Krakowa argumentują, że po remoncie estakady i budowie obwodnicy w rejonie Skibówek przejście podziemne nie będzie potrzebne. Nie zgadza się z tym burmistrz. - Wymienione inwestycje będą za kilka lat - podkreśla Janusz Majcher. - A my potrzebujemy rozwiązania już teraz. Proszę pójść i zobaczyć co tam się teraz dzieje. Horror któremu musimy zaradzić.
(bol)