Zamiast czterech powinno być czterdzieści.
Trzy kamery na terenie Krupówek to zdecydowanie za mało na ruch jaki tam panuje. Dodatkowo czwarta kamera w rejonie dworców PKP i PKS to zdecydowanie za mało na takie miasto.
- Tam gdzie są kamery przestępczość maleje - zaznaczał Cezary Gołota, powiatowy komendant policji w Zakopanem. - Krupówki są specyficznym miejscem, dlatego te trzy kamery zdecydowanie nie wystarczają.
Co roku zdarzają się sytuacje, gdy dzięki nagraniom z monitoringu udaje się odnaleźć sprawców przestępstwa. Przykładem niech będzie ubiegłoroczna akcja malowania gwiazd Dawida na wyborczych plakatach Janusza Majchra. Dzięki nagraniu policji udało się znaleźć sprawców, wobec których teraz toczy się postępowanie.
- Jest jednak wiele zdarzeń, których monitoring nie ujawnia. Ilość i rozmieszczenie kamer jest niewystarczające - uważa Cezary Gołota.
Braki kadrowe policji zastąpić można właśnie monitoringiem. Konieczne są jednak dodatkowe kamery.
- Ale nie trzy na Krupówkach i jedna w rejonie dworców, lecz co najmniej 30-40 w całym mieście - wyjaśnia zakopiański komendant.
Zdaniem policji, kamery powinny być ustawione również na drogach wjazdowych i wyjazdowych z miasta. Pozwoliłoby to zidentyfikować osoby trafiające do Zakopanego.
(łb)