W cyklu "KOCHAM NASZE MIASTO" czas na zakopiańską skocznię.
Wielka Krokiew - legendarna skocznia zaprojektowana przez Karola Stryjeńskiego - to jedno z najbardziej znanych miejsc Zakopanego.
W zasadzie każda wycieczka, która przyjeżdża pod Tatry, oprócz wizyty w Morskim Oku czy Dolinie Kościeliskiej, podjeżdża też właśnie pod kompleks kilku zakopiańskich skoczni. Na razie to praktycznie jedyna duża skocznia w Polsce z homologacją FIS. Zdaniem wielu fachowców w tej dziedzinie wśród skoczni naturalnych jedna z najpiękniejszych na świecie.
Od kilku lat efektem organizowanych Pucharów Świata w skokach narciarskich i swoistej "Małyszomanii", obiekt znów tętni życiem i jest najlepiej rozpoznawalną wizytówką Zakopanego w całej Europie. Ale czy jednoznacznie pozytywną?
- Staram się jadąc samochodem omijać ten rejon Zakopanego - mówi Andrzej Kawecki, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. - Skocznia sama w sobie jest piękna, ale to co się wokół niej dzieje to już prawdziwy skandal.
Rzeczywiście - wokół skoczni zagnieździło się mnóstwo kramów, drewnianych budek i lunaparków. Bardzo często zagraniczni turyści wyjeżdżają z Zakopanego zszokowani tym jak wygląda teren wokół Wielkiej Krokwi.
Sama skocznia jest systematycznie modernizowana. Jest szansa, że pojawi się na niej nowy wyciąg krzesełkowy, z którego będą mogli korzystać turyści. Planując przyszłość powinno się pomyśleć także o otoczeniu samej skoczni i jakoś ten bałagan uporządkować. W przeciwnym wypadku coraz więcej osób będzie świadomie Wielką Krokiew a i może Zakopane omijać.
(bol)