Co jakiś czas zakopiańska policja chwali się swoimi osiągnięciami w walce z narkotykowymi dilerami. W ręce organów ścigania wpadają najczęściej handlarze rozprowadzający niedozwolone substancje po zakopiańskich dyskotekach. Tym razem udało się zatrzymać pierwsze ogniwo łańcucha narkotykowego. W Zakopanem wpadła grupa uprawiająca konopie indyjskie.
- W piątek policjanci sekcji kryminalnej na podstawie własnych czynności operacyjnych odnaleźli i zlikwidowali plantację konopi indyjskich, które mieściła się w mieszkaniu jednego z bloków w centrum miasta - mówi Monika Kraśnicka-Broś, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Okazało się, że w szafach na ubrania, na stelażach były umieszczone rośliny a także system żarówek i wentylatorów.
Policja zajęła 16 sztuk roślin w różnym stadium rozwoju.
- Były i małe roślinki, a także duże, dochodzące do 135 centymetrów, z czego niektóre były już gotowe do ścięcia i suszenia - wyjaśnia Monika Kraśnicka-Broś.
W mieszkaniu policjanci odnaleźli także 100 gramów gotowego już suszu roślinnego czyli marihuany.
- Był to gotowy do podzielenia narkotyk, z czego można by zrobić 150 działek o rynkowej wartości 4500 zł - tłumaczy rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
W mieszkaniu z domową plantacją marihuany zatrzymano pięć osób w wieku 20-25 lat. Byli to mieszkańcy Rzeszowa, Gorlic, Nowego Targu i Zakopanego. W toku dalszych czynności policjanci w mieszkaniu zakopiańczyka znaleźli kolejne cztery sadzonki konopi.
Trzem mężczyznom postawiono zarzut uprawy, posiadania i udzielania narkotyków.
- Dwaj mieszkańcy Rzeszowa zostali tymczasowo aresztowani. Zakopiańczyk dostał dozór policyjny - mówi Monika Kraśnicka-Broś.
Mężczyznom grozi do ośmiu lat pozbawiania wolności.
Jak zaznacza policja, śledztwo w tej sprawie trwa. Dlatego niewykluczone są kolejne zatrzymania.
(łb)