E-mail Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Nowiny
 Przegląd prasy i nowin
   Zakopane
   Tatry
   Podhale
   Kultura
   Narty
Felietony
Opowiadania
Multimedia
Gastronomia
Fotoreportaże
Dziennikarze PPWSZ
Kalendarz imprez
Pogoda/kamery
Ogłoszenia
Forum dyskusyjne
Redakcja
 Reklama
Zakopane, Tatry, Podhale
E-mail
Hasło
» Załóż konto
» Zapomniałem hasła
Zakopane
 nawigacja:  Z-ne.pl » Portal Zakopiański

Podhale
Miłość do góralszczyzny i Tatr
 dodano: 19 Kwietnia 2007

W ramach akcji "Kocham Nasze Miasto" tym razem prezentujemy stolicę naszych gór - Zakopane.


Hej góry, nase góry. Hej góry i doliny - niesie góralska przyśpiewka. A jak każdemu od Bałtyku po samiućkie Tatry dobrze wiadomo nie ma gór bez Zakopanego a Zakopanego bez gór. Że jest to jedno z najpiękniejszych miejsc w kraju i na świecie - o tym nie ma sensu przekonywać. Niektórzy mówią, że jest to bardziej oczywiste niż fakt, że po nocy nadchodzi dzień. Jest w Zakopanem wiele miejsc godnych odwiedzenia i zarekomendowania innym. Jednak jak wszędzie nie brakuje również wstydliwych zakątków. W ramach naszej akcji "Kocham Nasze Miasto" postaramy się państwu przybliżyć niektóre miejsca w Zakopanem zarówno te bardziej, jak i mniej atrakcyjne. Bądź co bądź godne uwagi.

Naszą przechadzkę po Zakopanem rozpoczniemy od prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalnego miejsca tego miasta.

Krupówki - bo o nich mowa - przyciągają jak magnes tysiące turystów. Mówi się nawet, że nie przespacerować się Krupówkami będąc w Zakopanem, to jak być nam morzem i go nie zobaczyć. Jakby się bliżej przyjrzeć deptak jak deptak. Co więc jest w tym miejscu takiego magicznego? To centrum Zakopanego. Tutaj mieszkańcy przychodzą pobawić się, zrobić zakupy, czy po prostu pospacerować. Poza tym jest to też centrum zakupowe, które w dużym stopniu daje zatrudnienie zakopiańczykom. I rzeczywiście. W sezonie czy to letnim, czy zimowym jest taki tłum, że aż trudno przejść. Masowo odwiedzający pod koniec grudnia Zakopane turyści ze Wschodu uważają nawet, że w ich krajach snobizmem jest wyjechać na narty do Zakopanego, a wręcz nobilitującym spotkanie znajomego właśnie na Krupówkach.

Spacerując tak deptakiem w dół nie sposób nie zawitać na targ pod Gubałówką. Mnóstwo straganów oferujących sztandarowy produkt Podhala - oscypek, a także wiele innych produktów spożywczych. Dla mieszkańców Zakopanego to swoiste centrum handlowe. Stoisk regionalnych jest bez liku, aż ciężko się na coś. zdecydować.

Tutaj uwidacznia się jedna z ciemnych stron Zakopanego. Strasząca estakada wisząca ponad głowami sprzedających i kupujących nie jest najlepszą wizytówką miasta. Chociaż chroni przed deszczem jej wygląd jest poważnym zarzutem w stronę miasta.

Targ na drodze do kolejki na Gubałówkę zniechęcać może również z powodu licznych naciągaczy, którzy chcą sprzedać swój cudowny środek za grosze, czy perfumy - podróbki spod lady.

- To przede wszystkim miejsce pracy wielu zakopiańczyków. Powinno jednak zdecydowanie zostać uporządkowane - uważa Jan Karpiel-Bułecka, zakopiański architekt i muzyk, a równocześnie jeden z naszych jurorów.

Zgrabnie przyciskając się przez tłumy na targu dochodzimy w końcu do dolnej stacji kolejki na Gubałówkę, skąd wagonikiem po szynach dostaniemy się na szczyt. Przy pięknej pogodzie powitają nas promienie słońca i wspaniała panorama całego miasta, jak i Tatr. Jest to wspaniałe miejsce na chwilę zapomnienia. Gubałówkę odwiedzają zarówno turyści, jak i mieszkańcy Zakopanego. Można tam mile spędzić czas, a gdy ktoś poczuje się głodny czy spragniony będzie mógł coś zjeść rozkoszując się nie tylko smakiem góralskiej strawy, ale i wspaniałym widokami.

- Deptak jakich mało. Absolutnie konieczny. To co jednak się tak dzieje z handlem to istny Bagdladesz, tak jak na Krupówkach - uważa Jan Karpiel-Bułecka.

Po chwili oddechu można spacerkiem przez las zejść na dół. Pokonując ponownie targ pod Gubałówką dojdziemy do początku Krupówek. Nasza wycieczka skieruje się jednak w prawo, na tzw. starówkę Zakopanego. Ul. Kościeliska - bo o niej mowa - to najstarsza część miasta pod Giewontem. Spacerując tą ulicą w stronę Kościeliska na początku miniemy cmentarz na Pęksowym Brzyzku. Jest to ważne miejsce dla każdego zakopiańczyka. Powstało w XIX wieku a już od początku XX wieku chowano ludzi zasłużonych dla miasta. Odnaleźć tutaj można grób Witkacego, Heleny Marusarzówny, Kornela Makuszyńskiego, czy Kazimierza Przerwy-Tetmajera. Jednym słowem kawał historii nie tylko Zakopanego, ale i Polski.

Podążając dalej ul. Kościeliską można podziwiać architekturę góralską czyli domy wybudowane w tzw. stylu zakopiańskim. Dochodzimy m.in. do willi Koliba, perełki stylu zakopiańskiego, gdzie jest teraz Muzeum Stylu Zakopiańskiego.

- To jedyne chyba miejsce w Zakopanem, gdzie zachowała się przepiękna góralska architektura. Miejsce oddalone od tego co się dzieje na Krupówkach. Tutaj nie widać tego całego zgiełku komercji. Za to warto kochać to miasto, za tradycję i kulturę, za cały klimat - uważa Jan Karpiel-Bułecka.

A jeżeli mowa o tradycji, nie sposób nie wymienić także drewnianej kapliczki pośród drzew na Jaszczurówce. Ten 100-letni kościół, perła stylu zakopiańskiego, dla wielu górali jest niezmiernie ważnym miejscem, gdzie całe pokolenia zawierały śluby.

Przechodząc ul. Kościeliską dotrzemy do świętego miejsca dla górali. Sanktuarium na Krzeptówkach to nie tylko przykład wspaniałej architektury, ale przede wszystkim miejsce dumy górali i pamięci o największym miłośniku Tatr - Papieżu Janie Pawle II. Z sanktuarium na Krzeptówkach mieszkańcy Zakopanego z pewnością mogą czuć się mocno związani emocjonalnie.

Po przechadzce po zachodniej części miasta warto wrócić do centrum.

- Tutaj godnym miejscem, które zdecydowanie wyróżnia nasze miasto spośród innych w Polsce jest Teatr Witkacego. Nie ma czegoś podobnego w Polsce. Nie chodzi mi tutaj o budynek, czy repertuar, ale o klimat związany z tą instytucją. Takiej atmosfery nie spotkamy nigdzie indziej - uważa Agata Wojtowicz, szefowa zakopiańskiego Biura Podróży Orbis, kolejna jurorka w naszej akcji.

No i co najważniejsze w Zakopanem - czyli góry. To właśnie Tatry najbardziej ukochali górale, jak i ludzie, którzy z różnych części Polski przybyli tutaj i osiedlili się.

- Dla mnie najpiękniejszym miejscem jest Hala Kondratowa. Każdy jednak ma swoje ulubione miejsce w Tatrach. Co ważne nikt inny w Polsce nie ma tak bliskiego kontaktu z naturą jak zakopiańczycy. Wystarczy dziesięć minut spaceru i już jesteśmy z dala od cywilizacji - uważa Agata Wojtowicz.

Łukasz bobek











«« Powrót do listy wiadomości


 Zapisz w schowku     Drukuj       Zgłoś błąd    657





Jeżeli znalazłeś/aś błąd, nieaktualną informację lub posiadasz materiały (teksty, zdjęcia, nagrania...), które mogą rozszerzyć zawartość tej strony i możesz je udostępnić - KLIKNIJ TU »»

ZAKOPIAŃSKI PORTAL INTERNETOWY Copyright © MATinternet s.c. - ZAKOPANE 1999-2024