13 bezrobotnych zatrudniono do sprzątania miasta.
Wielkanocy prezent zgotowały zakopiańskim bezrobotnym Powiatowy Urząd Pracy i urząd miasta. Otóż na wiosennych porządkach zarobią już nie tylko firmy, które wygrały przetarg, ale także osoby bezrobotne.
- W tym roku pierwszy raz do sprzątania miasta zatrudniliśmy aż 13 osób - zaznacza Jan Gąsienica Walczak, wiceburmistrz Zakopanego.
W ubiegłych latach również były takie akcje, ale nie na taką skalę. - Bezrobotni zostali zatrudnieni przy pracach interwencyjnych - zaznacza Jan Gąsienica-Walczak. - Większość z nich otrzymała umowy na sześć miesięcy.
Zgodnie z porozumieniem między miastem a urzędem pracy koszty wynagrodzenia ponoszą obie strony. W niektórych przypadkach urząd pracy dotuje nawet 90 proc. wynagrodzenia takiego pracownika.
Nowych pracowników nadzoruje bezpośrednio zakopiańska straż miejska. - Te 13 osób okazało się bardzo potrzebnymi pracownikami. Teraz widać, że w mieście coś się dzieje - zaznacza komendant straży miejskiej Wiesław Lenard.
Jak się jednak okazuje, nie było łatwo znaleźć chętnych. - Przede wszystkim brakuje rąk do pracy - tłumaczy Jan Gąsienica Walczka.
Ci, którzy jednak zdecydowali się na tę pracę, mają szansę na przedłużenie umowy o pracę na czas nieokreślony.
(łb)