Gmina zamierza kontrolować umowy na wywóz nieczystości i szamb.
- Z roku na rok jakość badanych wód w dziewięciu zakopiańskich potokach generalnie poprawia się - podsumowuje pierwszą w tym roku, lutową serię badań potoków Andrzej Fryźlewicz, naczelnik wydziału inżynierii i ochrony środowiska w urzędzie miasta w Zakopanem.
Przede wszystkim na poprawę czystości wód wpływa stopień skanalizowania miasta. - Na tych terenach, gdzie spółka SEWiK wykonała kanalizację, już rok później potoki są czystsze - twierdzi Andrzej Fryźlewicz.
Tak było w przypadku potoku bez nazwy na osiedlu Krzeptówki-Potok. Na terenach stanowiących jego zlewnię, w 2005 r. przeprowadzona została kanalizacja i już teraz widać poprawę czystości wody. Jednak nie wszędzie, gdzie pojawiła się kanalizacja, potoki są czystsze. - Ta zależność nie sprawdziła się, jeśli chodzi o Walczaków Potok - mówi naczelnik. - Okolice zostały skanalizowane, jednak poprawy nie odnotowaliśmy. Będziemy analizować przyczyny. Tak samo jak Potok Młyniska: zamierzamy sprawdzić sytuację na całej jego długości. Zlewnie tych potoków będziemy intensywnie kontrolować, by wykryć przyczyny zanieczyszczeń.
Wody w tych dwóch potokach, jak wykazały badania, są najbardziej zanieczyszczone wśród całej dziewiątki poddanej kontroli. Nie lepiej jest też z wodami Potoku Kotelnickiego. Choć tam sytuacja zaczyna się poprawiać, bo w ubiegłym roku jego zlewnię skanalizowano. Kolejne badania dziewięciu potoków przeprowadzone zostaną już w tym miesiącu, następne w sierpniu i pod koniec roku. - Ubiegły rok był suchy, opadów było bardzo mało, co niewątpliwie miało wpływ na jakość wód w naszych potokach. I dopiero tegoroczne badania dadzą prawdziwy obraz sytuacji - zaznacza naczelnik Fryźlewicz.
(hak)