Papieskie flagi na Giewoncie.
Na krzyżu, na Giewoncie pojawiły się wczoraj dwie papieskie flagi i jedna miasta Zakopane. W ten sposób 2. rocznicę śmierci Jana Pawła II uczcili przewodnicy tatrzańscy Józef Michalec, Tomasz Wojciechowski i Paweł Murzyn, obecnie sprawujący funkcję dyrektora ds. technicznych w PKL.
- Jesteśmy wierni tradycji. Flagi na Giewoncie pojawiają się przy każdym ważnym wydarzeniu związanym z naszym papieżem - stwierdził wczoraj Paweł Murzyn tuż po powrocie z Tatr.
Wyruszyli o 4 rano. O godzinie 8 byli już na szczycie Giewontu. - Naszym potem i zmęczeniem uczciliśmy Jana Pawła II - dodaje Paweł Murzyn. - Tym razem powiesiliśmy papieskie flagi Benedykta XVI z intencją, żeby jak najszybciej ogłosił naszego papieża świętym.
Pomysł wieszania flag na krzyżu Giewontu sięga roku 1983, kiedy to swoje symbole umieściła tam "Solidarność". W 1997 powrócono do tego pomysłu. Poproszono Pawła Murzyna, by podczas pielgrzymki Jana Pawła II znów zawiesić tam flagę "Solidarności". Później już sam Paweł Murzyn nawiązał do tej inicjatywy.
Razem z Tomaszem Wojciechowskim zawieszali papieskie flagi na krzyżu Giewontu podczas pielgrzymki w 2002 roku, kiedy to Ojciec Święty odbywał przelot śmigłowcem nad Tatrami, pojawiły się także z okazji 25-lecia jego pontyfikatu. Zakopiańczycy wyruszyli także na Giewont w nocy po ogłoszeniu wiadomości o śmierci papieża.
- Nie są to łatwe wędrówki. Mimo że odbywają w różnych porach roku, także w czerwcu, to za każdym razem idziemy w trudnych warunkach zimowych. Tak było też wczoraj. Mimo że świeciło słońce, droga była ciężka, w śniegu - dodaje Paweł Murzyn.
(ECZ)