Zakopane.
Naczelnik Chlebiński zwolniony, sprawą zajął się prokurator.
Wieloletniego naczelnika wydziału architektury w zakopiańskim urzędzie miasta, Jerzego Chlebińskiego, w ubiegłym tygodniu zwolniono z pracy. Sprawą decyzji o warunkach zabudowy odnośnie do czterech jednorodzinnych domów mieszkalnych w zabudowie szeregowej na zakopiańskiej Pardałówce (wydanej z rażącym naruszeniem prawa - jak ocenia Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Nowym Sączu) zajęła się zakopiańska prokuratura.
Bezpośrednim powodem, jak dowiedzieliśmy się w zakopiańskim magistracie, jest zła ocena wydziału wystawiona po kontroli Najwyższej Izby Kontroli. - Kontrolerzy NIK stwierdzili, że wydawane były uznaniowe wnioski odnośnie do warunków zabudowy - wyjaśniał Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. I choć naczelnik Chlebiński parę dni temu w rozmowie z nami twierdził, że 3-miesięczna kompleksowa kontrola nie wypadła wcale źle, wojewoda małopolski na podstawie pokontrolnego raportu NIK skierował sprawę do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu. Niestety i ono źle oceniło pracę zakopiańskiego wydziału architektury.
Nowosądeckie SKO stwierdziło nieważność decyzji burmistrza Zakopanego wydanej 31 grudnia 2003 r. w sprawie warunków zabudowy dla sześciu działek położonych na zakopiańskiej Pardałówce, o które wystąpiło Przedsiębiorstwo Inwestycyjne Dom, planujące na owych działkach postawienie czterech jednorodzinnych budynków mieszkalnych w zabudowie szeregowej.
W uzasadnieniu Samorządowe Kolegium Odwoławcze wyjaśnia, że "domniemanie wydania badanej decyzji z rażącym naruszeniem prawa znalazło potwierdzenie w materiale dowodowym sprawy."
SKO wymienia szereg nieprawidłowości, jakie zaważyły o uchyleniu decyzji. Zdaniem Kolegium, brakuje wymaganych dokumentów, m.in. dowodu potwierdzającego pozytywne stanowisko Miejskiej Komisji Urbanistyczno-Architektonicznej odnośnie do zwolnienia firmy Dom z obowiązku sporządzenia "opracowania bardziej szczegółowego". Ponadto SKO zarzuca burmistrzowi, że naruszył prawo dostarczając stronom decyzje niekompletne, bez załącznika graficznego, że nie dopełnił obowiązku uzyskania uzgodnień z organem administracji geologicznej oraz wojewodą małopolskim (teren budowy jest na obszarze chronionego krajobrazu). Sprawą uchylonej decyzji zajęła się prokuratura tejonowa w Zakopanem. - Postępowanie jest na razie w początkowej fazie. Wszczęliśmy je zaledwie parę dni temu - wyjaśnia Krzysztof Knapik, szef zakopiańskiej prokuratury. - Prowadzimy je w sprawie, nie przeciwko konkretnym osobom.
(hak)