Przejazd koleją z Krakowa do Zakopanego w 1,5 godziny? Taki scenariusz może być możliwy dopiero w 2020. Właśnie rozpoczynają się prace nad studium wykonalności, czyli pierwszym etapem realizacji tego zadania.

- Udało się zarezerwować w budżecie państwa 80 milionów euro na studium - mówił wczoraj na spotkaniu w Urzędzie Miasta Zakopane Józef Jeżewicz, dyrektor ds. technicznych Polskich Linii Kolejowych.

Zgodnie z planem pod koniec kwietnia ma zostać ogłoszony przetarg, który wyłoni wykonawcę. Ostatecznie studium ma być gotowe do czerwca 2008 roku.

- Równocześnie z pracami nad studium będą odbywały się konsultacje społeczne co do przyszłego przebiegu nowej linii - zaznaczył obecny na spotkaniu senator RP Stanisław Kogut.

O ile plany się powiodą, rozpoczęcie prac budowlanych przewidziano dopiero po 2010. Szczegóły co do przebiegu nowej linii nie są jeszcze znane. Wiadomo jedynie, że ma być to szybka trasa, która pozwoli pokonać dystans Kraków - Zakopane w niespełna 1,5 godziny. Prędkość pociągu na trasie wahałaby się od 60-70 kilometrów na godzinę do 160. Szybki pociąg pojedzie na trasie Kraków -Podłęże - Nowy Sącz - Zakopane. Modernizacja połączenia zakłada także wykopanie kilkunastokilometrowego tunelu pod Turbaczem. Na samym odcinku Nowy Targ - Zakopane będzie wybudowana druga nitka linii, która przebiegnie równolegle do już istniejącej.

- W samym Zakopanem modernizacja połączenia kolejowego oznacza także przebudowę dworca - zapowiadał Janusz Majcher, burmistrz miasta.

W dalekich planach PLK jest również rozbudowa połączenia miasta pod Tatrami ze stolicą.

- Wówczas turysta z Warszawy byłby w stanie dotrzeć do Zakopanego w 3 godziny, a nie jak do tej pory w 7 - mówił Józef Jeżewicz.

Tak szybka podróż będzie jednak możliwa nie wcześniej jak dopiero po roku 2020.

- Aby jednak zdążyć, musimy już teraz rozpocząć. Jest to ostatni dzwonek - zaznaczył Józef Jeżewicz.

Cała inwestycja będzie kosztować 7 miliardów zł.

(łb)