Rozkład jazdy sobie, a kursy przewoźników sobie. Do tego wciąż nie ukrócony proceder podbierania klientów przez busiarzy jeżdżących poza liniami regularnymi. Ponadto widmo przegranej przez gminę apelacji od wyroku Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zarzucającego miastu stosowanie praktyk monopolistycznych. Wiele wskazuje na to, że miasto będzie musiało udostępnić wszystkie przystanki zarówno dla przewoźników regularnych, jak i nieregularnych.

- Nieregularni busiarze wciąż podbierają klientów liniom regularnym. Interpelowałem w sprawie uporządkowania sytuacji, a burmistrz odpisał, że on odpowiada jedynie za kontrole linii regularnych, natomiast nieregularnych może ścigać Inspekcja Transportu Drogowego, policja i Straż Miejska. Za porządek w mieście odpowiada burmistrz - przypominał niezadowolony z odpowiedzi władz miasta Zakopanego radny Józef Figiel.

Dodał, że wielu przewoźnikom regularnym dalsze prowadzenie działalności przestaje się opłacać. - Burmistrz obiecał spotkanie z busiarzami 15 stycznia, ale do tego nie doszło. Wciąż uruchamia się nowe linie. Czy prowadzona jest analiza potrzeb przewozowych? Może trzeba ograniczyć liczbę busów, tak jak ograniczyliśmy liczbę taksówek? - pytał radny Józef Figiel.

Wiceburmistrz Wojciech Solik w odpowiedzi na kolejne wystąpienie radnego przypomniał, że swoją pracę na nowym stanowisku rozpoczął od spotkania ze Zrzeszeniem Transportu Prywatnego. - Zasada jest taka, że każdego traktujemy tak samo. Nie można decydować, kto jest lepszy z przewoźników, a kto gorszy. Konkurencja i rynek nam to pokazują. Nie dalej jak wczoraj miałem zgłoszenie, że różnice w kursach skróciły się do 3 minut. Może skrócą się nawet do minuty. W tej chwili rozpatrywana jest nasza apelacja od wyroku UOKiK, zarzucającemu miastu praktyki monopolistyczne. Wciąż czekam na odpowiedź. Może się okazać, że będziemy musieli udostępnić wszystkie przystanki dla wszystkich przewoźników. Nasze kontrole wykazały, że linie regularne nie trzymają się rozkładów jazdy - wyjaśniał wiceburmistrz Wojciech Solik. Wyraził nadzieję na poprawę sytuacji ze względu na przeniesienie oddziału ITD do Nowego Targu. Wróży to częstsze kontrole wśród busiarzy nieregularnych, jeżdżących po Zakopanem i okolicy.

Radca prawny UMZ Małgorzata Musiał-Fecko wyraziła zdziwienie postawą radnego. - Jest pan radnym już trzecią kadencję. Powinien pan wiedzieć, że organy władzy publicznej działają tylko w granicy dopuszczalnej przez prawo. Burmistrz może zrobić tylko to, na co zezwala mu przepis. Dlatego nie może kontrolować przewoźników nieregularnych - podsumowała Małgorzata Musiał-Fecko.

(RAV)