Po kilku latach przerwy na zakopiański deptak wracają ławki.
Jakiś czas temu siedziska zdemontowano bo - jak tłumaczono - przesiadują na nich podejrzane typy i na dodatek brudzą. Nowe władze miasta postanowiły jednak wrócić do normalności.
Co równie ważne, w centrum stolicy Tatr pojawią się również kosze. I one zniknęły bo - jak przekonywano - wielu mieszkańców Zakopanego podrzuca do nich swoje śmieci. Staje się normalniej. Ławki zniknęły kilka lat temu bowiem (jak argumentowano) chwały miastu nie przynosiły.
- Poprzednia ekipa źle postrzegała ławki - przyznaje burmistrz Zakopanego Janusz Majcher. - Słyszeliśmy, że toną w śmieciach, że przesiadują na nich żebrzący, czy że są okupywane przez pseudoartystyczne grupy. I dlatego mój poprzednik polecił ławki zlikwidować. Ja uważam zupełnie inaczej i przynajmniej na deptaku powinny był ładne i eleganckie ławki.
Brudem, który musi się pojawiać, zajmą się służby komunalne, a porządkiem wokół nich policja i straż miejska. Pierwsze trzydzieści pięć ławek pojawi się lada dzień. Ale jeszcze nie na Krupówkach.
- Zostaną zamontowane przy ulicy Kościuszki i na Równi Krupowej - mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Zostaną dobrze przytwierdzone do podłoża, tak na wszelki wypadek. A jak wyglądają? Metalowe, a części do siedzenia drewniane - bardzo ładne.
Na Krupówkach pojawią się ławki wcześniej zdemontowane, stanowiące integralną część tzw. małej architektury, ale i tu władze miasta planują kupno nowych. Oprócz tego pojawią się kosze na śmieci, być może na kształt znanych wcześniej betonowych misiów, ale z estetycznego kamienia. Ciężkie kosze są funkcjonalne i odporne na wandali.
(bol)