Polemiczna sesja pod Giewontem.
Brak konsultacji z mieszkańcami w sprawie budowy "zakopianki" zarzucano poprzednim władzom Zakopanego, teraz z kolei na spotkaniu przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad oraz wojewody z mieszkańcami nie był obecny burmistrz Janusz Majcher. Sprawozdanie z prac zarządu miasta przedstawione na wczorajszej sesji przez burmistrza wywołało gorącą dyskusję.
- Spotkanie w sprawie budowy "zakopianki", o którym pan mówił w kolejnym punkcie swego sprawozdania, było na żenującym poziomie - stwierdził radny Władysław Łukaszczyk.
Pytał też o powody nieobecności burmistrza na tak ważnym dla lokalnej społeczności wydarzeniu. - Wstyd i hańba, że jest to tak załatwiane - skwitował Władysław Łukaszczyk. Przypomniał przy tym, że inwestycja przygotowywana jest już od tylu lat, a władze poprzedniej kadencji były krytykowane za brak konsultacji w sprawie inwestycji. Zaapelował też do rady, by jasno określić, czy mieszkańcy chcą tej inwestycji czy nie. - Czy jesteśmy za, czy przeciw "zakopiance"? Zróbmy ten jeden krok: albo wstecz, albo w tył! - językowa wpadka radnego wywołała wybuch śmiechu na sali.
Burmistrz Janusz Majcher tłumaczył, że termin spotkania mieszkańców oraz władz miasta z inwestorem i wojewodą był trzykrotnie przesuwany. Natomiast burmistrz z dwumiesięcznym wyprzedzeniem wystąpił o urlop, którego termin nałożył się ze spotkaniem w sprawie "zakopianki". - Nie jestem zwolennikiem pracy przez 24 godziny na dobę. Też mam prawo do urlopu. Gdy odpocznę, wtedy lepiej pracuję. Przy czym mam pełne zaufanie do wiceburmistrza Wojciecha Solika, który prowadził to spotkanie i zna sprawę od podszewki - podkreślił Janusz Majcher.
Oceną spotkania mieszkańców i władz miasta z inwestorem i wojewodą przez opozycyjnego radnego zdziwiony był też wiceburmistrz Wojciech Solik. - Dlaczego żenujące? Chyba dlatego, że tak niewielu mieszkańców naszej gminy się na nim stawiło, a choć zdominowali je mieszkańcy okolicznych gmin, to spotkanie trzeba było doprowadzić do końca. Procedury toczą się w tej chwili poza Zakopanem, decyzje zapadają w Ministerstwie Środowiska, ale konsultacje w sprawie "zakopianki" będą prowadzone stale - obiecał wiceburmistrz Wojciech Solik. Przypomniał, że to właśnie on, jako radny, parokrotnie zwracał się do ówczesnego burmistrza Piotra Bąka o pokazanie zainteresowanym koncepcji budowy "zakopianki". - Niestety, do takich spotkań w poprzedniej radzie nie doszło - skwitował wiceburmistrz. Tu zaprotestowali radni opozycyjni, zaznaczając, że takie spotkania się odbywały. - Tak, ale tylko władz z projektantami, a naczelnicy mogli sobie obejrzeć projekty w jednym pokoju - dodał wiceburmistrz. Radny Władysław Łukaszczyk ripostował, że spotkania prezentujące koncepcje budowy za poprzedniej kadencji miały miejsce. - Nawet radny Leszek Dorula wnosił poprawki, bo koncepcje GDDiA były różne - dodał Władysław Łukaszczyk.
Wiceburmistrz Wojciech Solik po raz kolejny odświeżył pamięć opozycyjnych radnych. - Spotkanie, o którym pan mówi, to ja zorganizowałem, właśnie po to, aby radni mogli zapoznać się z koncepcją przedstawioną przez Generalną Dyrekcję Dróg i Autostrad - podsumował wiceburmistrz. (RAV)