Zakopiańska policja zatrzymała dwóch działaczy Obozu Narodowo-Radykalnego Podhale. Prokuratura Rejonowa w Zakopanem zarzuca im, że w czasie kampanii wyborczej zniszczyli mienie należące do kandydata na burmistrza Janusza Majchra.

- Niszczenie moich banerów wyborczych polegało na dorysowywaniu gwiazd Dawida, wypisywaniu antysemickich haseł - precyzuje Janusz Majcher, który złożył doniesienie.

Kampania wyborcza przed drugą turą, do której stanęli dwaj kandydaci: Janusz Majcher oraz Piotr Bąk, popierany przez PiS - przybrała charakter rasistowskiej walki. "Tragedia Podhala", "Górale nie głosujcie na Żyda" - ulotki z takimi rasistowskimi hasłami dyskredytującymi Janusza Majchra pojawiły się w całym Zakopanem nawet w dzień wyborów. Na plakatach Janusza Majchra pojawiły się gwiazdy Dawida.

Był świadek

- Zabezpieczyliśmy nagranie z monitoringu pokazujące osoby, które niszczyły na Krupówkach banery wyborcze Janusza Majchra - wyjaśnia asp. Monika Kraśnicka- Broś, rzecznik zakopiańskiej policji. - Wysłaliśmy nagranie do laboratorium kryminalistyki, wykonało nam ono zdjęcia, ale jakość ich była niezadowalająca. Twarze były mało widoczne. Cały czas jednak prowadziliśmy własne czynności.

Zgłosił się na policję świadek zdarzenia.

- To dwie osoby w wieku 29 i 26 lat. Jedna pochodzi z Witowa, druga - z Zakopanego. Akta przekazaliśmy do prokuratury. Ale śledztwo jest cały czas w toku - mówi rzecznik policji.

- Postawiliśmy już tym osobom zarzut zniszczenia mienia - podkreśla Krzysztof Knapik, prokurator rejonowy w Zakopanem. Na podstawie informacji z policji wynika, że obydwaj zatrzymani są działaczami Obozu Narodowo-Radykalnego Podhale.

Jest niewinny!

- Mój syn jest absolutnie niewinny! - mówi szef zakopiańskiego PiS, Jan P. z Witowa, ojciec jednego z dwóch zatrzymanych.

- Zarzuty? Skąd, przecież dopiero toczy się śledztwo. Owszem, syn był przesłuchiwany w tej sprawie, bo wiadomo, ewentualnych podejrzanych szuka się zawsze u przeciwnika. Ale absolutnie, żadnych zleceń tego typu ze strony PiS nie było, jesteśmy partią poważną i szanujemy każdego, nawet naszych przeciwników! Po prostu uczepili się mojego syna! A sposób zatrzymania go jest niedopuszczalny! Policja przyjechała samochodem z zaciemnionymi szybami, bez nakazu prokuratorskiego, trzymali go aż dziewięć godzin i traktowali jak jakiegoś największego przestępcę. To oburzające!

Obydwu podejrzanym, jeżeli sąd udowodni im winę, grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności. Jeżeli przestępstwo zostanie uznane za mniejszej wagi - grzywna albo ograniczenie lub pozbawienie wolności do roku.

Halina Kraczyńska