Przedsiębiorstwo komunalne zakończyło ubiegły rok ze stratą 600 tysięcy złotych.
Nowy zarząd Tatrzańskiej Komunalnej Grupy Kapitałowej Tesko, który pracuje od trzech miesięcy, wziął się za naprawianie niekorzystnej, zdaniem prezesa Czesława Ślimaka, sytuacji w firmie.
- Kondycja finansowa spółki jest niezadowalająca: przedsiębiorstwo zakończyło ubiegły rok ze stratą w wysokości 594 tys. zł - poinformował wczoraj zakopiańskich radnych Czesław Ślimak. - Płynność finansowa spółki jest bardzo mała. Są kłopoty z regulowaniem bieżących zobowiązań. Po prostu w spółce brakuje pieniędzy o czym już w protokołach wspominali moi poprzednicy.
W związku z niedobrą kondycją finansową Tesko, również poziom płac był bardzo niski.
- Pracownicy otrzymują brutto średnio ok. 1800 zł. Ich wynagrodzenie nie było podwyższane od pięciu lat - tłumaczy prezes. - Stajemy przed koniecznością zwiększenia pensji, bowiem przy dzisiejszym braku fachowców na rynku, spowodowanym wyjazdami do pracy za granicę, musimy o naszych fachowców dbać. Nowy zarząd postawił sobie za zadanie na ten rok podniesienie wynagrodzenia swoim pracownikom oraz poprawienie wyniku finansowego spółki, choć planuje nowe inwestycje i zakupy, by poprawić infrastrukturę przedsiębiorstwa. Prezes uważa, że jedno i drugie jest realne.
- Będziemy wszędzie poszukiwać nowych źródeł dochodów. Poza tym planujemy już od kwietnia zmiany organizacyjne w spółce - mówi prezes Ślimak.
Według niego, struktura organizacyjna w spółce była bowiem zagmatwana, a podział kompetencji i powiązania między poszczególnymi działami - niejasne. By firma odzyskała swą przejrzystość, zarząd postanowił z dwudziestu dwóch działów utworzyć tylko dwanaście.
(hak)