W ściekach odnajdujemy wiele dziwnych rzeczy, jak choćby worek z sianem - mówi Dariusz Latawiec.
Wczoraj obchodzony był Światowy Dzień Wody ustanowiony w 1992 roku przez Zgromadzenie Ogólne ONZ. Z tej okazji w zakopiańskiej oczyszczalni ścieków prowadzonej przez firmę Sewik otwarto ścieżkę edukacyjną dla podhalańskich uczniów.
- Taki pomysł powstał ponad rok temu gdy okazało się, że dotychczasowe 40-minutowe oprowadzanie po obiekcie niewiele pozostawiało w świadomości dzieci - mówi Dariusz Latawiec, prezes Sewiku. - Do frustracji doprowadzały mnie pytania na końcu zwiedzania o to, czy tę wodę po czyszczeniu już można pić albo ile osób się już utopiło w oczyszczalni. Wówczas to nasze gadanie niewiele dawało.
Dlatego rok temu firma postanowiła stworzyć ścieżkę edukacyjną, dzięki której łatwiej trafi z informacjami na temat oczyszczania ścieków do młodego człowieka. W listopadzie prace zostały zakończone.
Wczoraj, z okazji Światowego Dnia Wody, ścieżka została oficjalnie uruchomiona. Pierwszymi gośćmi były władze Zakopanego, a także reprezentacja zakopiańskich szkół.
- Na ścieżce, oprócz rysu historycznego, odnaleźć można wiele informacji przestrzegających przed niewłaściwymi działaniami - zaznacza Dariusz Latawiec. - W ściekach bowiem odnajdujemy wiele dziwnych rzeczy, jak choćby cały worek z sianem czy metalowe pręty.
Dlatego ścieżka ma uświadomić młodym, że nie wszystko może trafić do kanalizacji.
- Ludzie wyrzucają śmieci, bo nie płacą za ich wywóz. Ale na dłuższą metę to się nie opłaca, bo przecież urządzenia do oczyszczania niszczą się i trzeba je wymieniać. A to niemały koszt - tłumaczy Dariusz Latawiec.
Łukasz Bobek