Inspektorzy nadzoru odrabiają zaległości sprzed lat.
Mimo że w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowlanego w Zakopanem sytuacja kadrowa poprawiła się, inspektorzy - jak mówi ich szef Jan Kęsek - ciągle nie są w stanie odrobić zaległości.
- Niektóre sprawy zalegają nam od lat - twierdzi inspektor Jan Kęsek. - Nie wiemy nawet ile mamy zaległości. Teraz czas oczekiwania np. na wizję w terenie wynosi od trzech do sześciu miesięcy, podczas gdy według kodeksu postępowania administracyjnego powinniśmy ją przeprowadzić w terminie do dwóch miesięcy.
Z uwagi więc na natłok spraw inspektorzy w pierwszej kolejności załatwiają te, za które jest odpowiedzialny nadzór. - W ciągu 21 dni musimy przyjąć zawiadomienie o zakończeniu budowy, a w ciągu 20 dni wydać decyzję na użytkowanie obiektu - wyjaśnia inspektor.
W ubiegłym roku Nadzór przyjął 992 indywidualne wnioski o wszczęcie postępowania administracyjnego, a wśród nich m.in. donosy o nielegalnych budowach, wnioski o sprawdzenie stanu technicznego budynku, o pozwolenie na użytkowanie obiektów użyteczności publicznej, przyjęcie budynków do użytkowania. Wydał też 334 decyzje administracyjne, 219 postanowień, przeprowadził 256 oględzin w terenie oraz 93 kontrole w terenie. - Z końcem ubiegłego roku ruszyliśmy na poważnie z egzekucjami - podkreśla inspektor.
(hak)