Na targu pod Gubałówką będą zmiany.
Dwunastu kupców z targowiska pod Gubałówką, którzy od prawie dwóch lat walczą z zakopiańskimi władzami o prawo do handlowania w tym miejscu - przegrało sprawę. Ich dwanaście straganów, na których zarabiali na życie od ponad 15 lat, ustawionych - jak się w końcu okazało - nielegalnie, będzie musiało zniknąć z targowiska. - Wydaliśmy sześć decyzji rozbiórki stoisk regionalnych z placu pod Gubałówką. W pozostałych czterech przypadkach prowadzimy postępowanie egzekucyjne. - Dwaj właściciele usunęli już swoje stragany - wyjaśnia Jan Kęsek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Zakopanem.
Jeżeli pozostali kupcy nie usuną sami swoich straganów, nadzór budowlany, ponieważ obiekty stoją w pasie drogowym - będzie musiał wynająć firmę, która je przewiezie w odpowiednie miejsce.
Wcześniej jednak inspektorat będzie musiał takie miejsce znaleźć. A potem wyegzekwować od właścicieli pieniądze na pokrycie rozbiórki, ponieważ to ich obciąża się jej kosztami.
- Ostatnio urząd miasta zaproponował nam miejsce przy samej kolejce na Gubałówkę, naprzeciwko pasażu handlowego - zaznacza Janina Sichelska, właścicielka spornego straganu. Kiedy to nastąpi - dzisiaj nie wiadomo. Najpierw musi powstać wspomniany wyżej pasaż.
Pomimo, że kupcy będą mieli gdzie ustawić swoje stargany, nie są zadowoleni z rozwiązania całej sprawy.
- Przy drodze, to przy drodze. Najchętniej byśmy się nie przenosili, bo tam będzie dla nas gorzej - zaznacza Janina Sichelska.
(hak, łb)