Imieninowy zjazd pod Tatrami.
W Polsce mieszka 853 tysiące 723 Krystyn. Wczoraj w Zakopanem swoje imieniny wspólnie świętowało kilkaset z nich. To właśnie pod Tatrami zdecydowały się zorganizować X jubileuszowy Ogólnopolski Zjazd Krystyn.
Radosny korowód odzianych w jednakowe kapelusiki i góralskie chusty Krystyn z całej Polski przemaszerował przez centrum Zakopanego. Wcześniej przedstawiciele zakopiańskich władz zaśpiewali dla nich sto lat. Zgromadzone na placu Niepodległości solenizantki entuzjastycznie im wtórowały. Na scenie pojawiły się znane Krystyny. W imieniu organizatorek witała swoje imienniczki inicjatorka imprezy senator Krystyna Bochenek, wiersz o Krystynach czytała Krystyna Czubówna, a śpiewały panie Prońko i Giżowska.
Pierwsza część zakopiańskiego spotkania Krystyn odbyła się już w poniedziałek wieczorem. Bawiły się we własnym gronie - tańcząc i śpiewając. Była to także okazja do promocji książki, która została wydana z okazji jubileuszu. Dwie "podglądaczki", jak mówią o nich same Krystyny, Danuta Lubina-Cipińska i Anna Gumułka spisały imieninowe wydarzenia z całego dziesięciolecia.
W "Karuzelę z Krystynami", bo taki tytuł nosi książka, zaopatrzyły się niemal wszystkie uczestniczki zjazdu. Dzięki temu udało się zgromadzić spore fundusze na wyznaczony przez organizatorki cel charytatywny. 10 tysięcy złotych przekażą dla pani, która wychowuje bardzo chorą, wymagającą kosztownego leczenia córkę Krystynę.
Wczoraj Krystyny świętowały na ulicach Zakopanego. Najpierw zgromadziły się na placu Niepodległości, przeszły, prowadzone przez pytacy na koniach i góralski zespół "Regle" z Poronina, Krupówkami i ulicą Piłsudskiego na stadion pod Wielką Krokwią.
Czekało tam na nie mnóstwo atrakcji, m.in. recital Krystyny Prońko, występ regionalnego zespołu. Do wspólnej zabawy zgromadzone pod skocznią panie zagrzewał Irek Bielenik. Wszystkie solenizantki bawiły się znakomicie, bo jak twierdzi jedna z organizatorek, Krystyna Szaraniec: - Krystyn nie trzeba namawiać do niczego.
- To także wspaniała promocja dla Zakopanego - twierdzi Aleksander Giertler, przewodniczący Rady Krajowej Izb Turystyki w Polsce, zaangażowany w organizację zjazdu. - Trzeba przyznać, że reakcja władz na naszą propozycję była natychmiastowa i bardzo życzliwa. (ECZ)