Strażacy wytknęli nieprawidłowości użytkownikom.
Zamiast galerii czy Centrum Produktu Regionalnego w "Starej Polanie" mieści się tani hostel. Szef Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Zakopanem nakazał po kontroli usunąć usterki i nieprawidłowości w obiekcie.
Budynek, zwany dawniej "Płazówką", przez 6 ostatnich lat mieścił Galerię Politechniki Krakowskiej "Stara Polana". Przypomnijmy: 24 listopada 2000 r. uczelnia uruchomiła w najstarszej części zabytkowego obiektu (wzniesionego w 1905 r.) przy ul. Nowotarskiej galerię. Przez jej gościnne wnętrza przewinęły się dziesiątki artystów. Swoje dzieła prezentowali pracownicy i studenci PK, twórcy z Zakopanego i Podhala, Słowacy, artyści związani z Fundacją Sztuki Osób Niepełnosprawnych. Odbywały się tam konferencje naukowe, spotkania literackie z cyklu "Ocalić od zapomnienia", koncerty kameralne i pokazy malowania na szkle. Sztuki wystawiał Teatr Off Tatrzański i Studium Słowa. Galerii patronował starosta tatrzański. Na początku lipca 2006 Politechnika Krakowska zlikwidowała Galerię "Stara Polana", ponieważ nie było jej stać na dalsze utrzymanie. Niemal natychmiast w obronie galerii opowiedziała się jej wieloletnia opiekunka Janina Jarosz-Walczakowa. Postanowiła założyć Towarzystwo Przyjaciół "Starej Polany", starosta tatrzański natomiast startował w przetargu, chcąc zorganizować Centrum Produktu Regionalnego. Ostatecznie politechnika wydzierżawiła obiekt na hostel.
- Towarzystwo Przyjaciół "Starej Polany" poprosiło niedawno o kontrolę obiektu, który obecnie mieści hostel. W wyniku oględzin okazało się, że ze względu na przepisy przeciwpożarowe użytkujący muszą poprawić kilka usterek - informuje rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej kpt. Stanisław Galica. Chodzi przede wszystkim o zbyt długie drogi ewakuacyjne oraz nieprawidłowości w sieci elektrycznej i odgromowej. Strażacy podkreślają, że przepisy przeciwpożarowe są dużo ostrzejsze wobec obiektów zamieszkania zbiorowego niż stosowane w przypadku budynków użyteczności publicznej w rodzaju galerii. - Użytkujący obecnie drewniany budynek mają czas do końca roku, aby w porozumieniu z konserwatorem zabytków i zgodnie z przepisami zapewnić drogi ewakuacyjne o odpowiedniej długości. Jest na to kilka sposobów, miedzy innymi wydzielenie odrębnej klatki schodowej - podsumowuje rzecznik straży pożarnej.
(RAV)